Pamiętam jak mi się zepsuła pralka i potrzebowałem na czas przed przeprowadzka inną. Kupiłem gdzieś używana przez ogłoszenie. Babka przyjechała, wysiada z samochodu patrzy na mnie i mówi że jakby wiedziała, że jestem sam to by chociaż syna do pomocy wzięła. Oczywiście od razu lament co my zrobimy, że ona nie ma czasu itp. Bardzo się zdziwiła, gdy po prostu podszedłem do bagażnika i wzięłam sobie tę pralkę do domu bez stęknięcia
@dzonykesz: ostatnio jechalem autobusem i padl silnik. Ludzie wkurzeni bo spoznia sie do pracy/rodziny, lament i placz. Wysiadlem a autobusu, narzucilem sobie przod autbousu na kark i pobieglem przed siebie, zatzymujac sie na przystankach po drodze i wysadzajac pasazerow. Kierowca bil mi brawo.
Komentarze (203)
najlepsze