Nadleśnictwo obiecało nie wycinać pomnikowych drzew, ale je wycięło.
![Nadleśnictwo obiecało nie wycinać pomnikowych drzew, ale je wycięło.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1642262922m0I62zocZF8VZFnP5egPuO,w300h194.jpg)
Inicjatywa Dzikie Karpaty opublikowała zdjęcia wyciętych przez Nadleśnictwo Krasiczyn (woj. podkarpackie) drzew o rozmiarach pomnikowych. Największe z nich miało 4 metry obwodu. Na zdjęciach widać pozostałości po wycinkach, powalone drzewa i resztki po nich to prawdziwa twarz Lasów Państwowych.
- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
Inna sprawa, że to nie Nadleśnictwa "ścinają drzewa", tylko robią to przedsiębiorcy leśni, którzy są wyłaniani drogą przetargu ogłaszanego przez Nadleśnictwa. Dziennikarze z Oko.pres od lat patrzący na ręce leśników mogliby już nauczyć się tych podstaw. Bo to na prawdę źle o nich świadczy.
źródło: comment_1642264062LXzXNOwYYAPtnQbMrFYaFQ.jpg
PobierzNiektóre drzewa, które miały zostać ochronione przed wycinką, dostały nawet swoje imiona. I tak jodłę o ponad trzymetrowym obwodzie (330 cm) nazwano Helgą, buka o obwodzie 320 – Kubą, a jodłę z 280 cm – Karpatką. Drzewo z 325-centymetrowym obwodem dostało imię na cześć nadleśniczego Przemysława Włodka – buk Włodek.
Jak wyjaśnia Jakub Rok, jodły o obwodzie 2,5 m kwalifikują się
źródło: comment_164233663784Fgxjzr0KUvg5TcRkDref.jpg
Pobierz