Rodzaje samotnych matek i dlaczego mężczyźni nie powinni się z takimi wiązać.
Tl:dw: jedne (skrajna mniejszość) rzeczywiście są skrzywdzone przez los (wdowy). Reszta to takie co się wyszlały za młodu, a **teraz** szukają jelenia, który będzie utrzymywał, opiekował się, robił za ojca dla dzieciaków. Żaden normalny facet nie powinien zadawać się z tą drugą kategorią.
- #
- #
- #
- #
- 517
- Odpowiedz
Komentarze (517)
najlepsze
Dlatego żadnego cudzego bombelka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@alberto81:
ZebysŻebyś się nie zdziwił. Bodajże w UK jest prawo, że jeżeli mieszkaliście razem, bez ślubu, to kobieta ma prawo ubiegać się o jakieś tam alimenty po rozstaniu.
Ma to sens,ale koleś z filmu ostro pojechał, bo powybierał takie przykłady,że szkoda gadać.Cały czas tylko,jestem mamą trójki,czwórki,piątki,szóstki dzieci....oczywiście sprawa nie dotyczy Polski,bo kto by takie coś rozważał na serio.( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chociaż przyznam,że podziwiam bezpośredniość kobiet,bo jak mnie kiedyś kilka podrywało,to potrafiło walnąć takie teksty,że aż mi opadała kopara.
I to czasami odmowy w prosty sposób nie przyjmowały do wiadomości.
Niektóre wystarczyło olewać, i nie reagować na ich subtelne zaczepki typu baba nagle zaczyna do ciebie mówić np. "kochany" (niby przez pomyłkę,ale jej nie prostuje),albo sugeruje ci,żebyś ją gdzieś zabrał - i w końcu dawały sobie spokój,ale inne trzeba było potraktować dosadniej a i tak nie rezygnowały łatwo,i to nawet jak się wprost powiedziało,że się nie szuka matki z
Pierwszy mój związek miał swój początek jeszcze w czasach licealnych. Poznałem dziewczynę z małej miejscowości. To była "prawdziwa miłość". Kwiaty, spacery, wspólne zainteresowania, nasz pierwszy raz, studniówka, wspólni znajomi itp.Pani twierdziła, że mnie kocha, i że tylko ja, forever i w ogóle. Rodzice się poznali, z teściami świetny kontakt. Jak w filmie. Wszystko się zmieniło gdy poszła na studia do dużego miasta. Zaimponowali jej nowi ludzie, poznała nowych, fajnych chłopaków i stała się nieprzyjemna, wręcz podła dla mnie. Odeszła. Ten związek trwał niecałe 2 lata. Mocno odchorowałem.
Kolejny związek 6 letni. Z kobietą poznaną na studiach. To ona mnie wybrała. Po roku znajomości byliśmy już parą. Nigdy się nie kłóciliśmy, nawet pracowaliśmy razem i przez 6 lat nie było ani jednej kłótni, dobrze się dogadywaliśmy. Nasz związek zaczął się rozpadać po tragicznej śmierci mojego brata - dwa tygodnie po wypadku moja partnerka stwierdziła, że ona tak nie może, że to dla niej za trudne. Wyprowadziła się. Przez jakiś czas mieliśmy jeszcze kontakt, mieliśmy razem lecieć na Teneryfę, spróbować coś naprawić miedzy nami - znalazłem u niej pigułki antykoncepcyjne a jako, że nie sypialiśmy ze sobą już jakiś czas (mieszkaliśmy daleko od siebie) więc chciałem sprawdzić co się dzieje - przejrzałem jej korespondencję na GG i dowiedziałem się, że zawsze mnie zdradzała a obecnie spotyka się z jakimś żonatym gościem oraz w trójkącie z jej koleżanką jako bonus. Wyszedłem. Nigdy więcej się nie odezwałem mimo, że ona szukała kontaktu, dzwoniła, pisała, znajomi próbowali nas spiknąć. Odchorowałem podwójnie - żałobę po bracie i żałobę po zdradzie.
Komentarz usunięty przez moderatora