Kto by nie chciał pracować w Biedronce...

...czyli znana z wyzyskiwania swoich pracowników sieć marketów zaczyna się reklamować i szukać kolejnych desperatów. Może się mylę, ale ta reklama jest dla mnie tak przesiąknięta hipokryzją, jak chyba obecnie żadna inna.

[vlodar]

Ja pracuję. Wielu moich znajomych zazdrości mi warunków pracy i zarobków.

[Grz3g0rz]

Szwagierka pracuje na kasie od dawna w Biedronce. Kiedys faktycznie bylo nieciekawie, ale teraz wynagrodzenie jak na wymagania (niewazne wyksztalcenie, czy jezyki obce) to bardzo przystepne - 1200-1500 PLN. Nadgodzin zadnych juz nie ma, od czasu jak wprowadzili normowany elektronicznie czas pracy nie moze przebywac na terenie sklepu nawet > 15min ponad tego co ma pracowac. Jej kolezanka z kasy miala pekniete zebra w wypadku i ma papierek ze nie moze dzwigac

[v.....t]

Po co rozwaliłeś stereotyp? Przynajmniej było fajnie pożartować!

[tif]

To tak jak z McJob. Tylko nie oszukujmy się, sieć jest zorientowana na zmaksymalizowanie zysków (np. brak zapłaty kartą)

[deyna]

U mnie w Biedronce nie idzie sie obrócić z koszykiem, tyle ludzi, a tu jakby luźniej. Przy kasach wiszą ogłoszenia "praca na kasie za 1600netto, realna możliwość awansu na kierownika zmiany"

[tif]

A pracowałeś ?

[Tapirro]

Najlepsze są propagandowe ogłoszenia wewnątrz biedronek. Wykop.

[i.....s]

Ja oglądając to bez głośników widze w tym ścieme już ;]