Najlepsze jest to, że te RAV4-ki osiągają dość kosmiczne ceny na rynku aut używanych. Wystarczy, że trafi się klient, który nie pojedzie przed zakupem sprawdzić do diagnosty (bo przecież nadwozie ładnie wygląda ;)) i ładny sposób na utopienie kilkudziesięcu tysięcy złotych.
@redemptor: Mam taka 2008 rok, 2.0 beznyna, 350k przebiegu kupiona w salonie. Fakt zawieszenie 2 razy konserwowane ale z silnikiem nigdy nic nie robione oprócz oleju i raz świece. Skrzynia nie dotykana, sprzęgło ( manual) pierwszy raz robine tydz temu po 350k...Jedno z najlepszych aut jakie miałem. Nie licząc końcówek drążka które co jakis czas wymieniam to nic w to auto nie trzeba inwestować.
Toyoty gniły zawsze i gnić będą. Tak szczerze mówiąc to mam wątpliwości czy jesteśmy w stanie zobaczyć te dziury przy kielichu stojąc w kanale gdyby cały amortyzator był zamontowany. Nie wydaje mi się... Nalot rdzy nad wydechem i z tyłu jest czymś, co zobaczymy w 95% RAV czwórki.
@macendrju: Jak miałeś 5 w ciągu 16 lat, to oddajesz każdą po 3 latach leasingu ( ͡°͜ʖ͡°) Tu mowa jest o starszych autach, ale jeszcze nie aż tak starych i które wciąż powinny być w dobrej kondycji blacharskiej jeśli nie były "bite".
Powiem więcej, większość starszych samochodów tak właśnie wygląda i to nie ma znaczenia jaka marka i jaki model, gnije wszystko gdy się nie robi konserwacji. A jeśli chodzi o diagnostów, gdyby mieli w tym kraju nie podbijali przeglądów bo auto jest niesprawne to ludzie by ich wywieźli na taczkach bo pewnie połowa aut by nie wyjechała na ulicę. Konserwacja w jednym warsztacie kosztuje 500zl a w drugim 4000zl i właśnie macie odpowiedź
@droid43210: Wyczerpałeś temat. Tak to po prostu wygląda. Dodam tylko, że o ile nie ma się jakiegoś drogiego samochodu czy prawdziwego old-timera, to naprawdę mało kto bawi się w konserwacje antykorozyjne itp.
@droid43210: dużo zależy czy auto stało te lata na ulicy czy garażowane, jak do tego w Polsce od nowości to ruda gwarantowana, polskie zimy z tonami soli na drogach tak działają, mam porównanie w 15 letnim c3 , ten sprowadzony z Niemiec blacha ok, drugi z polskiego salonu właśnie idzie na żyletki po po prostu się rozpada od spodu.
@smakowal_jak_kurczak: Pamiętaj jedno, zardzewiały ale pojedzie i nie zawiedzie tak jak folckwagen który stoi u mechanika :). Trzy letnie passaty też rdzewieją, było na YT niedawno jak sa zakonserwowane.
Ciekawe czy to auto nie miało jakiejś ukrytej historii? Wygląda jakby dziury rdzy na kielichu były widoczne z zewnątrz (1:13) więc zdejmowanie zawieszenia pewnie mogło być tylko formalnością. Powiedzmy że dając marce tzw. kredyt zaufania, chętnie bym zobaczył porównanie tego samego rocznika, ale innego egzemplarza.
@TwojaStaraTanczyMambe: Zależy w.jakich warunkach auto było eksploatowane. Kiedyś naprawiałem 10 letnia Corollke. Kupiona w salonie w pl. Jazda 90% po Warszawie i z progi/podłoga nie było co zbierać. Po wierzchu wyglądała ładnie. Natomiast wziąć egzemplarz, który latał w niemczech głównie po autostradach i pewnie oprócz kilku wżerów będzie całkiem ok
@ultimate_dziaders: niestety ale potwierdzę, kupiliśmy 10 letniego, widać że ktoś dbał, niedawno robiona konserwacja i już ruda wyłazi w kolejnych miejscach (╯°□°)╯︵┻━┻
@ultimate_dziaders: @jedzczarnekoty: Toyota specjalnie chyba coś #!$%@?&a z blachami. Na wierzchu ładny lakier, pod spodem rdza, że przebijesz na wylot śrubokrętem. Lub oderwiesz lakier paznokciem, a pod spodem między lakierem, a metalem odstęp z 0,2 mm.
Ja prdl. Dzisiaj to trzeba nowe auto zakonserwować solidnie jeszcze na gwarancji, olej wymieniać co 7k km i wszystko poza tarczami i klockami hamulcowymi oblewać jakimś dobrym olejem mineralnym co 3 miesiące
Niesamowite, 16-letnie auto i ma rdzę. Ja rozumiem, że ludzie się bulwersują że 1-2 letnie Toyoty są już całkiem konkretnie pordzewiałe. To jest rzeczywiście skandal. Ale 16 latek? Który nie wiadomo jak był eksploatowany? To jest ten typ auta, że 3/4 "życia" mogła spędzić będąc topiona, zabłocona i ogólnie rypana do granic możliwości. Przy aucie >10 lat raczej normą jest sprawdzenie stanu blacharskiego przy zakupie. A jak jest źle to albo robisz
W RAV4 z 2009 roku było podobnie, miała jakaś wadę konstrukcyjną przez co po stronie pasażera przez podłogę lala się woda, oczywiście ruda zaczęła szybko wychodzić, w serwisie na gwarancji powiedzieli że nic nie mogą zrobić bo to wina projektanta auta a nie złego montażu na linii. Szybciutko się jej pozbyliśmy ale cenę trzymała do samego końca.
Ale to 16 letnie auto, do tego japońskie. Jak nikt się nie zainteresował konserwacją przez te wszystkie lata to nic dziwnego że tak wygląda. Mama ma RAV4 z 2004r, jak te bodajże 6 lat temu szukałem dla niej dobrej sztuki to większość miała już nalot od spodu, trafiła się ściągnięta z Włoch, ładna, tylko drzwi z jednej strony były robione. Od spodu żadnej rdzy więc bez zbędnych pytań kupiliśmy. Rok czy dwa
Komentarze (262)
najlepsze
Nie licząc końcówek drążka które co jakis czas wymieniam to nic w to auto nie trzeba inwestować.
Nalot rdzy nad wydechem i z tyłu jest czymś, co zobaczymy w 95% RAV czwórki.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja prdl. Dzisiaj to trzeba nowe auto zakonserwować solidnie jeszcze na gwarancji, olej wymieniać co 7k km i wszystko poza tarczami i klockami hamulcowymi oblewać jakimś dobrym olejem mineralnym co 3 miesiące
Przecież te Ravki to w porywach, mogą pokonać krawężnik ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dildo-vaggins: ciężko uwierzyć, że ktoś podał takie tłumaczenie i ktoś to zwyczajnie łyknął