@PanPenetrator: To co piszesz to czesciowa prawda. To jest taki rodzaj zwracania na siebie uwagi. Ludzie, ktorzy chca byc ratowani wybieraja publiczne miejsca i widoczne dachy, ewentualnie wiedza, ze ktos za moement wraca do domu lub, ze dawka lekow niekoniecznie jest smiertelna. To jest krzyk, wolanie o pomoc. Jezeli to miales na mysli piszac ,,attention whore'' tp masz racje.
Sa tez ludzie, ktorzy faktycznie chca sie zabic i oni wpadaja
@vveed: Czy warto ? Trzeba ratować ludzi, którzy nie są tak naprawdę zdecydowani rozstać się z życiem (przykład na powyższym filmie). Tacy ludzie oczekują pomocy innych. Prawdziwy, zdeterminowany s-------a znajdzie miejsce, w którym nikt nie pokrzyżuje jego planów, takich nie sposób uratować.
Nie zdołasz - rozległ się w zupełnej ciszy głos Bonharta. - Nie zdołasz, wiedźminko. W Kaer Morhen nauczyli cię zabijać, więc zabijasz jak maszyna. Odruchowo. Do tego, by zabić siebie, trzeba charakteru, siły, determinacji i odwagi. A tego oni nie mogli cię nauczyć. *****
- Jak widzisz, miał rację - powiedziała z wysiłkiem Ciri. - Nie zdołałam. Vysogota milczał. Trzymał skórkę nutrii. Nieruchomo. Od dłuższego czasu. Niemal zapomniał o tej skórce, słuchając.
Komentarze (75)
najlepsze
Sa tez ludzie, ktorzy faktycznie chca sie zabic i oni wpadaja
spadli na drugą stronę ;)
w zyciu dokonujemy wyborow i nie zawsze slusznych ale wciaz to nasze wybory.
ona wybrala i on wybral tylko,ze on wbrew jej woli.
- Jak widzisz, miał rację - powiedziała z wysiłkiem Ciri. - Nie zdołałam. Vysogota milczał. Trzymał skórkę nutrii. Nieruchomo. Od dłuższego czasu. Niemal zapomniał o tej skórce, słuchając.