Zielona przepustka, bunt kierowców ciężarowek."Najgorsze w najbliższych dniach"
Są rozproszeni na tysiącach kilometrów autostrad, kierowcy ciężarówek, którzy dziś rano, po cichu i bez medialnych reflektorów, rozpoczęli strajk generalny.
Są tysiące, szacuje się że jest ich około 50 000 rozproszonych i trochę niezorganizowanych, ponieważ protest jest całkowicie spontaniczny, to znaczy bez udziału związków zawodowych, ale na kanałach społecznościowych dają o sobie znać i obiecują walkę, dopóki rząd nie cofnie się w wycofaniu zielonego certyfikatu "dla wszystkich".
Ostrzegają. "Włochy są jedynym krajem na świecie, który przyjął drakońskie środki, aby zmusić obywateli i pracowników do zaszczepienia się eksperymentalnym serum, pod groźbą wykluczenia z pracy i życia społecznego"
W rzeczywistości, wśród dziesiątek tysięcy kierowców ciężarówek - którzy zazwyczaj pokonują setki kilometrów dziennie - ci bez przepustki nie będą mogli usiąść przy stolikach na stacjach benzynowych przy autostradach, aby zjeść ciepły posiłek podczas przymusowej przerwy (kierowcy ciężarówek są zobowiązani do zatrzymywania się co kilka godzin). Wymagane jest świadectwo zdrowia. Będą zatem musieli zamawiać dania na wynos i jeść lunch lub kolację w swoich ciężarówkach lub na zewnątrz, tak jak ma to już miejsce w przypadku policji, która nie może jeść w stołówkach. Dyskryminacja ta jest niespotykana w innych dziedzinach pracy od czasów II wojny światowej.
Więc teraz kierowcy ciężarówek wściekli się, mobilizując się do "bitwy", której nikt nie jest w stanie w tej chwili przewidzieć. "Zaczęliśmy dzisiaj, najgorsze zobaczycie w najbliższych dniach" - ostrzegają w mediach społecznościowych.
https://www.secondopianonews.i...
Komentarze (10)
najlepsze
Brawo, na prawdę brawo, mają jaja.
Teoretycznie reperkusje tego protestu mogą się rozejść na całą strefę euro. Włochy gospodarczo i tak ledwo zipią, a bankowość jest bardzo powiązana np. z Francją.
Nie mniej ekonomia nie ma znaczenia (odbuduje się ją w kilka lat przy normalnym ustroju) w obliczy totalitarnej dystopii.
Pokojowa destabilizacja to jedyne wyjście w takiej sytuacji. Wtedy mogą ruszyć np. resorty siłowe i obalić władzę tak było np. w Chile - też zaczęło się od protestów kierowców.
Nie wiem skąd oni mają te dane, ale jakoś u nas tego nie widać. Zdjęcia z Reggio, które zamieścili są zrobione (a przynajmniej tak to zapamiętałem, jak ostatni raz byłem tam) jakieś 3-4 kilometry od zjazdu z autostrady na prom - a tam zawsze są kolejki, niekiedy na kilka kilometrów.