Ja p!!$$%#e!! Owszem, pale od czasu do czasu gibona, jestem za zdepenalizowaniem marihuany ale na wykopie powoli sie ten temat robi nudny jak kiedys nagonka na Kaczynskiego, teraz na Komorowskiego. Co chwila gdzies ktos porownuje marysie do alkoholu, ze alkohol taki zly, ze zabija a legalny a ona taka dobra a nielegalna itd. k$%%a, ile mozna czytac na ten temat?? Ogarnijcie sie, z palenia plantow zrobila sie moda dla gimbusow. Jezeli chodzi
@Unther: Możliwe że to przez 'kryminalność' marihuany, może się wydawać że robi sie coś bardzo złego (o czym przekonują niedoinformowani) i za to zostanie wymierzona kara.
Ale przede wszystkim to tak zwane set&setting czyli nastrój w jakim sie jest przed paleniem (zaległe sprawy i problemy 'na głowie') i otoczenie w którym sie pali -'klimat'-muzyka, miejsce itp. Jeśli sie ma dobre nastawienie i otoczenie to marihuana wzmacnia ten stan i dejjugoł :)
@panTadeusz: Dziękuje za tą odpowiedź była dla mnie bardzo ważna, ponieważ kilka dni temu doznałem takiego stanu, nie życze nikomu.Tak zgadza się sprawy zaległy i DUŻE problemy na głowie.Pozdrawiam!
Każdy kij ma dwa końce, THC wzbudza apoptoze w komórkach glejaka (taki tam nowotwór mózgu), za to zabija zdrowe neurony w obrębie hipokampu (stąd problemy z pamięcią). Cała nadzieja w analogach THC, nad którymi obecnie są prowadzone badania, m.in. na mojej uczelni.
Świat z zalegalizowaną MJ byłby lepszy. Nie chodzi tu tylko o aspekty gospodarcze i medyczne. Ale o zmiany w społeczeństwie.
Sytuacja pierwsza. Idziesz ciemną ulicą. Z baru wychodzi dwóch naj#%anych dresów, spoglądasz na nich. Oczywiście wywołuje to u nich reakcje automatycznego zadania pytania, czy nie masz jakiegoś problemu. Może się to skończyć albo wp!#!!$%em, chyba że jak szybko biegasz to uciekniesz.
Sytuacja druga. Idziesz tą samą ulicą. Z coffeshopu wychodzi dwóch zjaranych
@stefanel: troche naiwne jest sądzenie, że po legalizacji zielone wyprze alkohol. To są dwa różne narkotyki, dwie różne fazy i nie każdemu psychodeliczny trip będzie podchodził.
@wh00kiers: Nie sądzę że wyprze, bo w naszej kulturze alkohol jest bardzo głęboko zakorzeniony. A psychodeliczny trip z reguły nie jest po paleniu 100% naturalnego staffu, tylko jakiś świństw z domieszką innych substancji.
To ja jako że trochę znam się na tym temacie dodam tylko że na filmie widzimy pacjenta ze stwardnieniem rozsianym i ataksją. Palenie MJ pomogło na ataksję, nie na stwardnienie.
Komentarze (124)
najlepsze
http://busko.net.pl/wiadomosci/news.php?id=8628
http://busko.net.pl/wiadomosci/news.php?id=7861
i traktują człowieka odrazu jak największego dealera albo ćpuna. co za kraj...
Ale przede wszystkim to tak zwane set&setting czyli nastrój w jakim sie jest przed paleniem (zaległe sprawy i problemy 'na głowie') i otoczenie w którym sie pali -'klimat'-muzyka, miejsce itp. Jeśli sie ma dobre nastawienie i otoczenie to marihuana wzmacnia ten stan i dejjugoł :)
Sytuacja pierwsza. Idziesz ciemną ulicą. Z baru wychodzi dwóch naj#%anych dresów, spoglądasz na nich. Oczywiście wywołuje to u nich reakcje automatycznego zadania pytania, czy nie masz jakiegoś problemu. Może się to skończyć albo wp!#!!$%em, chyba że jak szybko biegasz to uciekniesz.
Sytuacja druga. Idziesz tą samą ulicą. Z coffeshopu wychodzi dwóch zjaranych
Komentarz usunięty przez moderatora