Tak ja wiem, to że płacę co miesiąc worki monet podatków utrzymując patusów, ale nie krzyczę hasła "Polska dla Polaków zajadając się przy tym kebabem zrobionym przez przemiłego pana Ahmeda" sprawia że nie jestem patriotą a jedynie #!$%@? prywaciarzem. Dawno temu to już pojąłem i dlatego teraz będę płacił podatki w Czechach.
Poza tym pis uświadomił ludziom jakimi śmieciami są polaczki, co skutecznie obrzydza patriotyzm, no bo jak tu mieć pozytywne nastawienie do kraju, którego naród to w dużej mierze banda prymitywnych imbecyli, których można #!$%@?ć jak się chce, byle tylko postraszyć gejami/pandemią i dać socjal. Trudno nie gardzić ludźmi, którzy nie mają w sobie za grosz buntu i przyjmują z pokorą wszelkie idiotyzmy jakie te ścierwa pisowskie wprowadzają.
No mi też, ale najlepsze, że wcale mnie to jakoś nie boli, a wręcz mam wrażenie, że dobrze, że właśnie tak się stało, że to odsłoniło coś, czego wcześniej nie zauważałem, czyli, że fikcja patriotyzmu polskiego to nie tylko pis, ale tradycja stuletnia ( ͡°͜ʖ͡°)
W pełni się z tym zgadzam. Zlodziejstwo którym charakteryzuje się każda od 30 lat banda która dorwała się do władzy (to zwykle ci sami ludzie na zmianę) to jedno i to w zasadzie jestem w stanie wybaczyć. Natomiast to czego nie mogę, to właśnie to co w tekście plus dołożenie konkretnej kropli do niszczenia kościoła katolickiego poprzez „romans” władzy i działania polityczne. To zniszczenia niemal do nieodbudowania bo grozi przerwaniem ciągłości pokoleniowej.
Komentarze (174)
najlepsze