@matiusmm: Bo wlasnie o to chodzi. Zaczynasz w lecie, budujesz na jesien, na zime sie rozklada, na wiosne sie rozpada - cykl powtorzyc, prace zatrzymac, pieniadze otrzymac.
W Polsce po prostu drogi budujemy permanentnie. Dynamicznie wrecz.
@T-DeX: Mnie szlag trafił, gdy chodnik prowadzący na stację kolejową w Gdańsku Oliwie ci ćwierćinteligenci rozkopali dosłownie parę dni przed przyjściem przymrozków i śniegu, a potem 2 miesiące trzeba było slalomem chodzić (chodnik, ulica, chodnik)...
@taknie: Dokładnie, też jestem z okolic Koszalina i także to zauważyłem. Tak samo jak wjazd do Koszalina od strony Politechniki. No i ten nieszczęsny wiadukt.
Już są i dawno wyprzedzili wszelkie terminy. Budują autostradę chyba na odcinku Łódź-Warszafka. Jak się okaże że za mniejsze pieniądze a jakość wykonania lepsza to może wreszcie powstanie u nas sieć autostrad jak w szkoplandzie.
k!#$A!!! W tym momencie patrząc od góry jest to 5 (!!!) wykop w którym nie ma nic więcej poza 1 (jednym k!#$a!!!) obrazkiem. Aż się boje dalej główną przeglądać. Czy kogoś poj$!ało?! Jakbym chciał oglądać galerię obrazków, to bym sobie google image włączył, a nie na wykop wchodził.
Parę dni temu byłem akurat wyjątkowo na wykładzie z geologii inżynierskiej i profesor opowiadał, jak niedawno miał robotę jako jakiś inspektor czy ktośtam przy budowie dróg (no dobra, nie słuchałem zbyt dokładnie).
W każdym razie jak zobaczył jaką fuszerkę odp!$%$!!ają przy utwardzaniu podłoża, to pyta się kierownika jak tak można i co oni w ogóle robią, przecież za parę lat to nic z tej drogi nie zostanie. A tamten na to: "Mi
Komentarze (48)
najlepsze
- Jak do tego doszedłeś z ministerialnej pensji.
Francuz pokazuje ręką na autostradę i pyta:
- Widzisz tą autostradę?
- No widzę. - mówi Polak
No właśnie tu koncesja, tam udzialik, zakręciło się i się ma.
Polak pokiwał głową. Po 3 latach minister Francuski u Polaka. Polak go przyjmuje a tam willa taka, że
Nie minister "Francuski" tylko "francuski."
Nie "tą" autostradę, tylko "tĘ" autostradę!
W Polsce po prostu drogi budujemy permanentnie. Dynamicznie wrecz.
- nie mam wpływu na projekt drogi, który czasem/często jest wręcz absurdalny;
- nie mam wpływu na organizację pracy, nieraz nie ma co robić przez pół dnia a nieraz zap$!%#!! że nie ma kiedy się odlać;
- nie mam wpływu na jakość materiałów dowożonych na budowę i co za tym idzie na trwałość naszej pracy;
- muszę wykonywać polecenia kierownictwa, choćby były z
Nie przejdzie. Nie mamy tyle ryżu i misek.
Najpierw sobie poczytajcie o technologii wykonywania robót bitumicznych to nie będziecie pisać bzdur!
W każdym razie jak zobaczył jaką fuszerkę odp!$%$!!ają przy utwardzaniu podłoża, to pyta się kierownika jak tak można i co oni w ogóle robią, przecież za parę lat to nic z tej drogi nie zostanie. A tamten na to: "Mi