Szkoda, że Polonez był zrobiony na płycie Fiata 125p, czyli de facto starego Fiata 1300 z lat 60.; gdyby mu dać współczesną (czyli aktualną na przełomie lat 70. i 80.) podłogę i silniki, mógłby wygrać plebiscyt na najmniej złe auto z bloku wschodniego. Nadwozie i wnętrze miał przecież ładne, był też jak na ówczesne czasy dobrze wyposażony.
@Anaheim: Spełnianie zachodnich norm zderzeniowych, kontrolowane strefy zgniotu z tyłu i z przodu, welurowa tapicerka, regulowana kolumna kierownicy, obrotomierz, zegar, pasy bezwładnościowe, a także ogrzewana tylna szyba z wycieraczką – to słabe wyposażenie jak na lata 70. w kraju komunistycznym?
Taka Zastawa mojego dziadka to było pierwsze auto które samodzielnie prowadziłem, na szutrówce "za garażami", będąc mocno niepełnoletni. Pamiętam to jak dziś, takie to były emocje ;) Ech, gdzie te czasy. Proponowałem ostatnio mojemu młodemu kilkunastoletniemu czy nie chciałby spróbować poprowadzić gdzieś na polnej drodze to stwierdził że "eeee nieeee".
Świetne auto z silnikiem o mocy 54 KM i chłodzonym cieczą. Jak miałem 17 lat to naprawiłem w nim sprzęgło, układ zapłonowy i bębny z tyłu (z przodu miał tarcze).
@newton82: Fajnie się w nim sprzęgło robiło, można było wymienić bez zrzucania skrzyni. Dało się skrzynię odkręcić od silnika i odsunąć na tyle że był dostęp do wyjęcia sprzęgła.
@PodniebnyMurzyn: A wiesz, mam kumpla co lubi stare auta, a okazało się, że Złomnika nie zna, a subskrypcji przybywa, więc może i tu się trafi ktoś, komu się spodoba.
@milewiczwaldek: Niestety zgadzam się. Lubię jego filmy, ale nie daj Boże nawet nie tyle krytykować, co chociażby wejść z nim w polemikę. Albo zrobić coś innego, niż klepanie po plecach, czy neutralny żart. Zaraz jest wyśmiewanie, jakiś niewybredny (albo wręcz chamski) komentarz przy wtórze najwierniejszych fanów. Bardzo mnie to zdziwiło, gdy zaczynałem go oglądać i skonfrontowałem sobie Złomnika z filmów ze Złomnikiem kontaktującym się ze swoją społecznością. Ciężko szukać normalnej reakcji,
@leenny44: pewnie jakieś bidoki z zapadłych dziur w Serbii czy Macedoni, albo ludzie, którzy uważają, że za Tity to były czasy, a tera już ni mo czasów.
Pamiętam jak ciotka przyleciała z kanady i ojciec pojechał po nią na lotnisko do Warszawy. Jako że trasa przez pół kraju to załadował bagażnik częściami zamiennymi. Podobno była wtedy taka moda/mentalność. Zwał jak zwał. Na lotnisku jak ciotka zobaczyła że nasz egzemplarz nie posiada pasów bezpieczeństwa nie chciała wsiąść do samochodu i ostatecznie przyjechała taksówką.
@0w202122: nie było takiej mody/mentalności, po prostu dostępność części była beznadziejna i żeby cokolwiek dostać należało obskoczyć kilka Polmozbytów.
Komentarze (134)
najlepsze
@Anaheim: Spełnianie zachodnich norm zderzeniowych, kontrolowane strefy zgniotu z tyłu i z przodu, welurowa tapicerka, regulowana kolumna kierownicy, obrotomierz, zegar, pasy bezwładnościowe, a także ogrzewana tylna szyba z wycieraczką – to słabe wyposażenie jak na lata 70. w kraju komunistycznym?
Ech, gdzie te czasy. Proponowałem ostatnio mojemu młodemu kilkunastoletniemu czy nie chciałby spróbować poprowadzić gdzieś na polnej drodze to stwierdził że "eeee nieeee".
Zastavy miały dobrą opinię wśród kierowców.
Komentarz usunięty przez moderatora