Zespół SETI@home ma zbadać 17 miliardów sygnałów od 5 milionów użytkowników
Analiza danych od ponad 5 milionów użytkowników SETI@home - to problem przed którym stoją naukowcy pracujący nad tym programem. Muszą przeprowadzić jedną z najtrudniejszych analiz komputerowych, jakie kiedykolwiek przeprowadzono. Zbadać 17 miliardów sygnałów od ponad 5 milionów użytkowników.
ntdc z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 35
- Odpowiedz
Komentarze (35)
najlepsze
Oto dylemat, przed którym stoją naukowcy pracujący nad SETI@home. Zanim jednak zaczną się martwić o przyszłość Arecibo, muszą przeprowadzić jedną z najtrudniejszych analiz komputerowych, jakie kiedykolwiek przeprowadzono, aby określić, które sygnały w ich katalogu są tylko szumem, a które, jeśli w ogóle, mają szansę być prawdziwe.
W ciągu ostatnich 20 lat, ponad pięć milionów z nas pobrało oprogramowanie SETI@home, dzięki któremu nasze komputery osobiste pracowały w poszukiwaniu obcych sygnałów, podczas gdy my zajmowaliśmy się swoim codziennym życiem.
Następnie, 31 marca 2020 roku, SETI@home zamilkło. Armia użytkowników nie otrzymywała już surowych danych z radioteleskopu Arecibo. Nie był to jednak bynajmniej koniec projektu. Po dwudziestu latach dopiero się on
Anderson zaczął ponownie myśleć o tym problemie w 2016 roku i napisał nowe oprogramowanie, nazwane Nebula, aby poradzić sobie z tym zadaniem. Jest to system składający się z dwóch warstw - dolna warstwa zawiera różne narzędzia, które pozwalają na przechowywanie danych i dostęp do nich, a także udostępnianie ich do obliczeń równoległych.
Górna warstwa jest bardziej specyficzna dla wyzwań związanych z prowadzeniem radiowego SETI, takich jak usuwanie tzw. RFI - zakłóceń o częstotliwości radiowej - oraz identyfikacja i ranking przyzwoitych sygnałów kandydujących.
Mimo to, jest to trudne zadanie. "To prawdopodobnie najtrudniejszy problem analityczny, nad jakim kiedykolwiek pracowałem w życiu" - mówi Eric Korpela z Berkeley, który przejął stery od Davida Andersona jako dyrektor SETI@home w 2015 roku.
Jednakże, "procedury korzystania z FAST są dość rygorystyczne", mówi Korpela. Każdy projekt obserwacyjny na FAST wymaga chińskiego naukowca prowadzącego i, jak twierdzi Korpela, istnieje pewna niechęć ze strony chińskich władz, aby zezwolić na wyjście surowych danych z FAST poza granice kraju. Korpela ma jednak nadzieję, że te trudności zostaną rozwiązane i będzie można rozpocząć dalsze prace nad najlepszymi kandydatami SETI@home.
Kto wie, co te obserwacje mogą przynieść. Jednak ludzie, którzy byli emocjonalnie związani z SETI@home, z niecierpliwością czekają na wieści o projekcie zastępczym, który może ponownie zaangażować ich w poszukiwanie życia poza Ziemią.
"W tej chwili nie mamy sprecyzowanych planów, ale mówi się o rozpoczęciu kolejnego projektu SETI z udziałem publicznym" - mówi Korpela. Będzie się to wiązało z własnymi wyzwaniami. Pierwszym z nich jest konieczność znalezienia nowego personelu, który będzie w stanie nadzorować projekt przez 20 lat i komunikować się z milionami ludzi, którzy będą chcieli wziąć w nim udział. Innym problemem jest finansowanie, a w przypadku braku dotacji z NASA, Narodowej Fundacji Nauki lub innego organu finansującego lub filantropa, konieczna będzie publiczna zbiórka pieniędzy, aby ruszyć z miejsca.
Później oglądałem Bonda jak biegał po tym ogromnym talerzu, jeszcze później byłem w Arecibo a na samym końcu została z niego kupa złomu i gruzu.
Życie jest zadziwiające....