Syn Papcia Chmiela: "Przy każdej rozmowie dziękowałem mu za to, że żyję"
Gdy był dzieckiem, tworzył łodzie podwodne z plasteliny. Dziś wysyła w kosmos rakiety warte miliardy dolarów. Polak w NASA, syn Papcia Chmiela - Artur B. Chmielewski opowiada o skomplikowanej miłości do kosmosu i o ostatnich, najważniejszych chwilach z ojcem.
WirtualnaPolska z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 27
Komentarze (27)
najlepsze
NASTĘPNIE ZAWSZE POKAZYWAŁEM SYNOWI PIERŚCIEŃ KTÓRY MIAŁEM NA PRAWEJ RĘCE "MASZ, CAŁUJ SAM JAN PAWEŁ DRUGI POKROPIŁ KROPIDŁEM I JEST BŁOGOSŁAWIONY" A ON KLĘKAŁ PRZEDE MNĄ, ROBIŁ TRZY POKŁONY CZOŁEM BIJĄC W ZIEMIE A POTEM CAŁOWAŁ TEN PIERŚCIEŃ
MY NORMALNA RODZINA, U WAS TAK NIE MA? PEWNIE NA CZASKOSKIEGO GŁOSOWALIŚCIE U NAS TO NAWET TYTUS NA PIS GŁOSOWAŁ I OJCIEC MU MÓWIŁ "WRESZCIE SIE UCZŁOWIECZYŁEŚ