Polscy politycy nie interesują się tym, co się dzieje na świecie, ponieważ państwo polskie nie prowadzi swojej polityki zagranicznej. Od 1945 roku do chwili obecnej jesteśmy wykonawcami zleconych nam działań. Zmieniają się jedynie stolice, do których politycy jeżdżą po instrukcje.
Do kpiny i upokorzenia sprowadza się fakt, że do 1989 roku Polska miała więcej samodzielności w uprawianiu swojej polityki zagranicznej niż mamy jej teraz.
@przegryzam: Przed wojną było podobnie. Przykładowo historia samochodów CWS. Odpowiednie osoby dziwnym zrządzeniem losu wolały klepać Fiaty na licencji dla Włochów niż pozwolić się rozwijać polskiej marce.
@przegryzam: co za wyssane z palca bzdury. To jest efekt myślenia zero jedynkowego, albo jesteśmy w 100% niezależni albo jesteśmy wykonawcami zleconych zadań.
Świat, życie nie jest zerojedynkowe czy czarno białe. Polityka to wpływy jednych na drugich.
Podczas zimnej wojny tak stany zjednoczone musiały się liczyć z ZSRR i vice versa.
Powyższe stwierdzenia można zaaplikować do każdego państwa w świecie.
Wykuwa się nowy porządek świata. Każdy kombinuje jak tu się odnaleźć w nowym ładzie i jak tu wylądować na cztery łapy po kryzysie, zawiązują się nowe sztamy i sojusze ekonomiczne a polski rząd na wstecznym ciśnie ile wlezie próbując robić dobrze dziadkom emerytom i księżom albo czasami jeszcze publicznie obrazić kogoś kto mógłby kiedyś nam pomóc w razie „W”. No jeszcze co jakiś czas próbują walczyć z jakimś kolejnym wyimaginowanym wrogiem co
@R2D2_z_Sosnowca: Polska.... im dlozej tam mnie nie ma tym bardziej niezaluje. Przykro mi ze musicie sie z tymi kujami dalej meczyc. I to bez zadnego skutku niewiadomo do kiedy (╯︵╰,) Wstyd mi za moj kraj. Tzn. Nie kraj a ludzi ktorzy za niego odpowiadaja i na arenie miedzynarodowej go osmieszaja i ponizaja ****
@maciej-kossakowski: Ja tez lubię go posłuchać. W Polsce za mało interesujemy się tym, co dzieje się na świecie. Na nieszczęście nasi politycy tez sie tym nie interesują, co powoduje fatalną politykę zagraniczną naszego Państwa.
Bardzo ciekawa końcówka na temat Nawalnego i ogólnie zmian władzy w Rosji: partykularne interesy państw się nie zmieniają przez wieki. Interesem Rosji zawsze jest parcie na Zachód - czy rządzili książęta, caryca Katarzyna, Piotr Wielki, Lenin, Stalin, Breżniew czy Putin. I nie będzie inaczej z Nawalnym. Jak ogarnie sprawy wewnętrzne, to jego państwo znowu zacznie próbować rozdawać karty w Europie. Zatem w interesie Polski wcale nie jest jego dojście do władzy, bo
Bartosiak się skończył, świeży był na początku przez pierwsze kilka filmów. Po n-tym filmie zaczyna irytować. W każdym materiale mówi w zasadzie to samo. Do tego to wieczne przedstawianie siebie jako jedynego w Polsce który naprawdę i dogłębnie rozumie sprawy polskie w kontekście globalnym, a wszyscy dookoła to nieogary. Zaczyna to mnie już wnerwiać.
Komentarze (106)
najlepsze
Od 1945 roku do chwili obecnej jesteśmy wykonawcami zleconych nam działań. Zmieniają się jedynie stolice, do których politycy jeżdżą po instrukcje.
Do kpiny i upokorzenia sprowadza się fakt, że do 1989 roku Polska miała więcej samodzielności w uprawianiu swojej polityki zagranicznej niż mamy jej teraz.
Nie ma w naszym kraju znaczącej siły politycznej,
Świat, życie nie jest zerojedynkowe czy czarno białe. Polityka to wpływy jednych na drugich.
Podczas zimnej wojny tak stany zjednoczone musiały się liczyć z ZSRR i vice versa.
Powyższe stwierdzenia można zaaplikować do każdego państwa w świecie.
Ja tez lubię go posłuchać. W Polsce za mało interesujemy się tym, co dzieje się na świecie. Na nieszczęście nasi politycy tez sie tym nie interesują, co powoduje fatalną politykę zagraniczną naszego Państwa.
mackinder w 5:59
bingo!