@Itsok: jeśli ma psa/kota to wystarczy że tamten poliże te same miejsca co lis i może się zakazić. Framuga i drzwi do mocnego mycia i dezynfekcji. Ten twój "luz" to jedna dawka surowicy i pięć dawek szczepionki plus ryzyko złapania szeregu innych możliwych infekcji, leczenia rany + zapobiegawczo antybiotyki domiejscowo etc. No faktycznie, luz jak cholera (✌゚∀゚)☞
@znicz: Kiedyś mieliśmy kota, który zaczął powłóczyć nogami, rzucał się bez powodu na przedmioty itd. Wydzwoniony weterynarz nakazał dać mu kijem po karku, albo odstrzelić - ale w tułów, bo głowa (a właściwie mózg) miała iść do badań. No i okazało się że faktycznie wścieklizna. Wszystkich domowników zaszczepiono, psa i kozę też, kury i pozostałe koty wybito. Sanepid przysłał pogromców duchów z polewaczkami na plecach i zdezynfekowali wszystko co się dało.
Ciekawostka jest ze wirus wscieklizny rozprzestrzenia sie po organizmie ukladem nerwowym a nie krwionosnym. Wirus sieje spustoszenie dopiero po przedostaniu sie do mózgu, wiec jesli zarażone zwierze ugryzie Cie w noge to mija kilka dnia zanim dotrze do mózgu. Dlatego szczepionka dziala po ugryzieniu!
@pchajmeble: dni albo i miesięcy, możesz nawet nie pamiętać faktu zostania zadrapanym w momencie wystąpienia objawów. A wtedy to można co najwyżej wybrać sobie trumnę ( ͡°ʖ̯͡°)
@gipson_90: Co zmienia ten wirus w mózgu, że taki lis nie boi się podejść do drzwi i je lizać chcąc zarazić człowieka. Tak samo jak człowiek ma wściekliznę i wodowstręt itd. Wirus miesza w mózgu. Czy kolega z wścieklizną jest tą samą osobą, z tą samą świadomością, tym samym człowiekiem? To tak jak się np komuś #!$%@? w głowie po wypadku i zachowuje się dokładnie inaczej. Czyli MY, moje ja, to
Porównujecie wściekliznę do Zombie. I powiem Wam że to nawet lepsze. Lat temu chyba z 18 czy 16,nasze podwórze nawiedził wściekły lis. Psy ujadały na podwórku i ojciec nie wiedział co jest. Odpalił taka dużą lampę i zobaczył ze do psa doskakuje lis. Szybko się zorientował że wściekły. Pobiegł po dziadka (ja wtedy lvl 14 chyba), spuścił tego atakowanego psa i chcieli zabić pechowego lisa. Wyobraźcie sobie ze tłukli go szpadlem, widłami
@anonimowy_demaskator: Podobnie tężec. Niby rzadko występuje, ale każdy wie - depniesz na zardzewiałego gwoździa pierwszy raz od lat, leć po surowicę.
I niby nikt nie choruje, ale przez to mało kto wie, na czym choroba polega - tężeją mięśnie. Skurcz w każdej kończynie, a w końcu też w płucach i sercu. Strasznie słaba śmierć.
Komentarze (232)
najlepsze
@Krzewka: raczej JEST śmiertelna. Historia zna dosłownie tylko kilka przypadków, w których człowiek został wyleczony ze wścieklizny.
No i okazało się że faktycznie wścieklizna. Wszystkich domowników zaszczepiono, psa i kozę też, kury i pozostałe koty wybito. Sanepid przysłał pogromców duchów z polewaczkami na plecach i zdezynfekowali wszystko co się dało.
@slapdash: powiedz to psu, którego kangur obdarzał "złym dotykiem"
Komentarz usunięty przez moderatora
I niby nikt nie choruje, ale przez to mało kto wie, na czym choroba polega - tężeją mięśnie. Skurcz w każdej kończynie, a w końcu też w płucach i sercu. Strasznie słaba śmierć.
Komentarz usunięty przez moderatora