@Kajetan8 jeżeli była żoną i mieli wspólnotę majątkową to można jej "skoczyć". Za zniszczenie własnego (wspólnego, małżeńskiego) mienia można pociągnąć do odpowiedzialności tylko teoretycznie.
No tak, cała ta powalona kultura. Niby mamy równouprawnienie, ale facet nie może zerwać, bo spotka go pseudo-zasłużona kara a kobieta może sobie przebierać tak aby znaleźć tego z którym będzie jej najlepiej.
Wg mnie zdrada nie usprawiedliwia tego co zrobiła ta pani. Taki akt wandalizmu świadczy, że kobieta ta nie w pełni panuje nad swoim zachowaniem i emocjami... sugerowałbym kontakt z lekarzem. A kiedy przeczytałem te nieskładne teksty na samochodzie - domyśliłem się czemu ją zostawił. Żal tylko dzieci.
Po pierwsze ten samochód jest też jej własnością, po drugie jesteś bardzo ograniczony skoro nie rozumiesz jej czynów. Kobieta została zdradzona, cały świat jej się na głowę zawalił. Moim zdaniem w takich sytuacjach po rozwodzie zdradzająca osoba powinna zostać bez niczego, bo to ona zniszczyła małżeństwo.
Komentarze (50)
najlepsze