Nie dostrzegam żadnej niedorzeczności. Lektura tekstu potwierdziła, iż wszystko działa tak jak powinno, zbulwersowanie wynika z niezrozumienia podpisywanych dokumentów.
@kwiatuszki: Owszem, ludzie to barany. Bierze taki kredyt na 300-400 tys. złotych polskich, ale ani nie doczyta umowy dokładnie, ani nie wyda tych kilkuset złotych na prawnika aby mu ową umowę przetłumaczył na zrozumiały język. A potem jest płacz i zgrzytanie zębów, bo umowa podpisywana na gorąco w banku, na uśmiech pracownika banku. A że banki tak robią - ich prawo. Jak głupi ludzie jeszcze bardziej się pchają po kredyt, to
Powiedziałbym po prostu, że niektórzy mają w sobie jeszcze naiwną wiarę w to, że ludzie którzy im doradzają rzeczywiście chcą aby obie strony były z uzgodnień zadowolone. To prawda, że to naiwność, ale wcale mnie nie cieszy, że na każdym kroku i także w instytucjach które wydają się traktować klienta poważne muszę uważać na ludzi, którzy uśmiechając się do mnie szeroko chcą nadużyć moje zaufanie i
Komentarze (3)
najlepsze
Powiedziałbym po prostu, że niektórzy mają w sobie jeszcze naiwną wiarę w to, że ludzie którzy im doradzają rzeczywiście chcą aby obie strony były z uzgodnień zadowolone. To prawda, że to naiwność, ale wcale mnie nie cieszy, że na każdym kroku i także w instytucjach które wydają się traktować klienta poważne muszę uważać na ludzi, którzy uśmiechając się do mnie szeroko chcą nadużyć moje zaufanie i