Kiedyś wjechałem w coś podobnego, ale zimą. Piękna pogoda, słońce, sucha jezdnia, autostrada, wyprzedzam TIRa... i miałem wrażenie, że kupa śniegu spadła mu z dachu prosto na moje auto. Niestety to jakiś miejscowy podmuch wiatru i przez 3-4 sekundy nie widziałem kompletnie nic bo wycieraczki nie dawały rady - ciągle dowiewało jakieś absurdalne ilości nowego. Wewnątrz auta ciemno. Kiedy w końcu przetarły szybę zobaczyłem że sunę pod kątem 30-45 stopni po grubej
@xUnf: Toczyć się jeden za drugim 15-25km/h, to nie było 50 cm tylko 2-4 metry. W takich warunkach ważne jest, żeby nie stawać, tylko jechać powoli dalej, bo ci za tobą szybciej wjeżdżają w burzę i jak wszyscy zaczną stawać, to koniec korka będzie coraz bliżej początku burzy, więc reszta będzie miała mniej czasu na hamowanie. A potem płacz i zdziwienie, łolaboga jak to się stało? No stało się, bo typ
@tellet: u nas w Polsce na ekspresówce też takie sytuacje widziałem, że ludzie zwalniali do 0km/h w trakcie gradu, deszczu i widoczności do kilku metrów... Panika i brak wyobraźni, takie tarasowanie przejazdu jest skrajnie niebezpieczne- ważne aby się poruszać choć trochę z prędkością jak np. w obrębie strefy zamieszkania. A jeszcze lepsze asy stawały na pasie awaryjnym ( ͡°ʖ̯͡°)
Komentarze (81)
najlepsze
W takich warunkach ważne jest, żeby nie stawać, tylko jechać powoli dalej, bo ci za tobą szybciej wjeżdżają w burzę i jak wszyscy zaczną stawać, to koniec korka będzie coraz bliżej początku burzy, więc reszta będzie miała mniej czasu na hamowanie.
A potem płacz i zdziwienie, łolaboga jak to się stało? No stało się, bo typ
Panika i brak wyobraźni, takie tarasowanie przejazdu jest skrajnie niebezpieczne- ważne aby się poruszać choć trochę z prędkością jak np. w obrębie strefy zamieszkania.
A jeszcze lepsze asy stawały na pasie awaryjnym ( ͡° ʖ̯ ͡°)