@BobMarlej: Raczej by się nie cieszył ... to wbrew pozorom smutna pieśń. Sam go widziałem zdewastowanego we Wrocławiu. "a śpiewak zawsze był sam", nawet odpowiedział na "dzień dobry panie Jacku" ot takie skrzyżowanie dróg. Poszliśmy każdy w swoją stronę Rynku.
Wspaniały był ten koncert. Nie zapomnę go nigdy. Serio :)
Choć scena była nieco za nisko względem publiczności, przy tak ujmijmy "wydłużonych trybunach". Najbardziej bawiło ale w sensie pozytywnym jak ludzie w pobliskich blokach mieszkalnych mieli VIP'owską miejscówkę, nawet parę osób wyległo na dach :)
@xaliemorph: Też byłem. Ale trochę słabe było to, że mówił, że napisał kilka utworów specjalnie na ten występ, po czym okazywało się że to jego stare wałki.
Gdańsk od tamtego okresu stracił wiele zabudowy stoczniowej. Runęły dźwigi i budynki postyczniowe. Wiele wartościowych obiektów zburzono. Najbardziej szkoda dźwigów.
Komentarze (91)
najlepsze
Choć scena była nieco za nisko względem publiczności, przy tak ujmijmy "wydłużonych trybunach". Najbardziej bawiło ale w sensie pozytywnym jak ludzie w pobliskich blokach mieszkalnych mieli VIP'owską miejscówkę, nawet parę osób wyległo na dach :)
Ale trochę słabe było to, że mówił, że napisał kilka utworów specjalnie na ten występ, po czym okazywało się że to jego stare wałki.
Na pewno Chronologie 6 było z playbacku - Jasiek raz się spóźnił z przestaniem klaskania i położeniem rąk na harmonii.
Kasy wystarczyło zaledwie na jakiś pokaz świetlny, kilka telebimów i przebrzmiałą już dawno gwiazdę z 3 ligi Jarre'a.
I tak z wielkich obchodów zrobił się kiepskiej jakości muzycznej koncercik.