Nie lubię szufladkować ludzi na podstawie jednostek ale kolejny raz okazuje się, że taksówkarze to najgorsze k***y i mam nadzieję, że za takie akcje będą się smażyć na dnie kotła między Hitlerem i Stalinem. Wolę sto razy bardziej jechać przez miasto z uprzejmym gościem dowolnej narodowości niż ze starymi milicjantami albo ich potomstwem w zdezelowanej furmance. Mam nadzieję, że kutafon siedzi teraz dumny z żoną i dziećmi przy obiedzie i opowiada pociechom
Słychać po głosie, że ten chłop jest mniej więcej w wieku samochodozy. 1) Może mi ktoś wytłumaczy, w jaki sposób przejazd jest nielegalny. Z tego co się orientuję, żeby kierować samochód potrzebne jest prawo jazdy, aczkolwiek i bez tego można się obejść. 2) Dobrze wiedzieć, że taxiarze wydają zawsze paragony. Mało tego, sami potrafią wbić wyższą stawkę za km korzystając z 'nieuwagi' pasażera. Sam kiedyś tak miałem, chłop myślał, że jestem pijany,
@Dawid_G: Jeżdżą na umowie zlecenie i płacą podatek za wynajem do urzędu skarbowego czyli 8% od dochodu, a to jest więcej niż taksówkarze na karcie. Skoro im się opłaca i robią to legalnie to w czymś problem? Stawki typu 1zl/km są skandaliczne, ale tak działa wolny rynek i klienci decydują z kim jadą, a zazwyczaj pójdą tam gdzie taniej( ͡°͜ʖ͡°)
@Dawid_G: O tym, że jeżdżą i im to odpowiada więc w czym problem? Chyba napisałem, że takie stawki są skandaliczne, ale nikt ich nie zmusza do tej roboty.
@luxkms78: Ja to samo, ale nie chodzi o Bolta, tylko o pseudo szeryfa, który w swój chory sposób wymierza sprawiedliwość. Polecam komentarze na Facebooku tego człowieka, poziom chamstwa niesamowity.
Komentarze (20)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
1) Może mi ktoś wytłumaczy, w jaki sposób przejazd jest nielegalny. Z tego co się orientuję, żeby kierować samochód potrzebne jest prawo jazdy, aczkolwiek i bez tego można się obejść.
2) Dobrze wiedzieć, że taxiarze wydają zawsze paragony. Mało tego, sami potrafią wbić wyższą stawkę za km korzystając z 'nieuwagi' pasażera. Sam kiedyś tak miałem, chłop myślał, że jestem pijany,