Nigdy nie wyrzucałem dysków twardych do kosza. Jakiś czas temu kupiłem adapter ATA aby sprawdzić, czy nie ma na nich np. jakichś zdjęć których mogłem nie zgrać. Okazało się, że na najstarszym dysku jest jeszcze zainstalowany Win98 z którego korzystałem. Trochę pokombinowałem, zrobiłem obraz i odpaliłem go na maszynie wirtualnej. Niezła wehikuł czasu - odpaliłem komputer w takim stanie w jakim zostawiłem go w okolicach 2001 roku przed wymianą na nowszy. Wychodzi
po prosu ten system działa na jakiejś maszynie w sieci, ty masz tylko wysyłany obraz i możesz przejąć kontrolę, więc wszystko co zrobisz zostaje na tej maszynie
Komentarze (158)
najlepsze
@posmevacek: Aż się chce uruchomić w nim przeglądarkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jurekogorek666: nieprawda, pobiera obraz x86 i go uruchamia w przegladarce. W tym przypadku jest to https://i.copy.sh/images/windows98.img