Raz jarałem sobie fajkę przy oknie, i zauważyłem panią z pieskiem który wygięty w łuk, sra na chodniku przed moim podjazdem. Poprosiłem panią o posprzątanie, zignorowała, poprosiłem 2 raz, popukała się po głowie.
Bez gwałtownych ruchów, dopaliłem fajkę, zamknąłem okno. Ubrałem się, wyszedłem za nią, nie śpiesząc się zbytnio ponieważ wiedziałem gdzie mieszka i gdzie zmierza. (mieszkała na końcu ulicy).
Zebrałem ciepłe gówienko (kartonik, woreczek, lateksowe rękawiczki- bhp musi być!)..
@Cropeck: Ponoć można, aczkolwiek, kilka razy na oczach Straży Miejskiej wyrzuciłem woreczek z kupą do śmietnika i nic nie powiedzieli. W Niemczech np. na każdym rogu stoją pojemniki na psie odchody, a na poznańskim Łazarzu to nawet śmietników nie ma. Czasem nie posprzątam (wiem wiem, ale ze mnie złoczyńca. Minusujcie jak chcecie) bo 15 minutowy spacer w jednej ręce trzymając smycz, do której jest przypięta moja suczka, a w drugiej worek
Cwane. Chętnie bym to kupiła, może autor wykopu wie coś więcej na temat tego wynalazku?
To wygodne, ale po prawdzie, jak ktoś bardzo chce, to naprawdę sprzątanie po psie nie stanowi żadnego problemu. Ja nosze przyczepiony do smyczy woreczek z torebkami na psie kupy.
Ech myślałem, że chodzi o coś bardziej radykalnego.
Ilekroć wdepnę w takie psie G to przychodzą mi do głowy różne mordercze pomysły na temat "co byś zrobił właścicielowi pieska". Pomyślałem więc, że może ktoś nie wytrzymał i sterroryzował paniusię której piesek właśnie narżnął na środku chodnika i kazał psią kupę na przykład zeżreć. Takie coś to by mogło zadziałać!
W zbieranie psich kupek w tym kraju to ja po prostu nie wierzę.
@Lk_hc: taka mała anegdota, wczoraj na lekcji angielskiego, jakaś mniej rozwinięta istota (liceum - profil humanistyczny...) nie wiedziała co znaczy railway station, pani odpowiedziała "Stacja PKP" :D
@Ranger: "lustro" to dobry przykład tego że jednak tłumaczenia zwrotów (a nawet pojedynczych zwyczajowych słów) z angielskiego na polski, nie zawsze są sukcesem.
najlepsze jest to ze wszystkie psy biegają, skaczą po trawnikach a jakos nie widzialem jeszcze psa ktory wlazłby w gowno. To chyba tylko ludzka przypadłość...
Powiem jedno...Zaj!#isty wynalazek. Wielu ludzi p#%%$#%i sprzątanie po swoich pupilach bo się po prostu brzydzi. A tu proszę, nie trzeba się nawet schylać :>
Na psie kupy stosuje woreczek sniadaniowy: łatwo dostępne, latwe w uzyciu i nie brudzi rąk jeśli się wie jak tego używać. Ale jeśli ktoś nie chce usuwać kup swojego zwierzaka to i takie wymyslne pudełko nie pomoże...
Na pewno ludzie będą kupować takie pudełko. Po drugie gdzie te gówna potem składować? Ziemia od milionów lat była nawożona przez różnego rodzaju nawozy naturalne jak między innymi psie odchody. A przewrażliwieni ludzie zaczynają zwracać się przeciwko naturze. Na szczęście muszą sobie o niej przypominać za każdym razem jak śmierdzące gówno wychodzi z nich samych.
Potem tworzą się skupiska, wybuchają epidemie a wszystko przez głupotę, gdyż pies nie może się wysrać na
Jak będę miał taki sprzęt to z wielką chęcią będę sprzątał gówno po swoim psie ;) Nie wystarczy pokrzyczeć na właścicieli czworonogów, że nie sprzątają po swoich pupilach... Należałoby stworzyć im jeszcze jakieś godne warunki do tego.
@Kamil00: Ale jakie dogodne warunki? Chór pracowników Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego wyśpiewujący hymny pochwalne za twoimi plecami, kiedy łaskawie posprzątasz po psie?
Mam psa, sprzątam, nie potrzeba do tego żadnych udogodnień. Torebka foliowa w kieszeni i poczucie przyzwoitości.
Jedynym udogodnieniem, o jakim może być mowa, jest po prostu stawianie koszy na śmieci, bo bywa, ze ich brak - to rzeczywiście może być problemem, ale w zasadzie jedynym, jaki mogę sobie
Komentarze (110)
najlepsze
Bez gwałtownych ruchów, dopaliłem fajkę, zamknąłem okno. Ubrałem się, wyszedłem za nią, nie śpiesząc się zbytnio ponieważ wiedziałem gdzie mieszka i gdzie zmierza. (mieszkała na końcu ulicy).
Zebrałem ciepłe gówienko (kartonik, woreczek, lateksowe rękawiczki- bhp musi być!)..
Doszedłem pod
Powinieneś zostać nauczycielem, masz cierpliwość do matołów ;)
Na trawniku też może słabo zbierać.
Tak mi się przypomniało
Pół problemu taki Łazarz, najgorzej jak pies narobi na chodniku na św Marcinie.
To wygodne, ale po prawdzie, jak ktoś bardzo chce, to naprawdę sprzątanie po psie nie stanowi żadnego problemu. Ja nosze przyczepiony do smyczy woreczek z torebkami na psie kupy.
Ilekroć wdepnę w takie psie G to przychodzą mi do głowy różne mordercze pomysły na temat "co byś zrobił właścicielowi pieska". Pomyślałem więc, że może ktoś nie wytrzymał i sterroryzował paniusię której piesek właśnie narżnął na środku chodnika i kazał psią kupę na przykład zeżreć. Takie coś to by mogło zadziałać!
W zbieranie psich kupek w tym kraju to ja po prostu nie wierzę.
To coś jakby na TCP mówić PKT.
Potem tworzą się skupiska, wybuchają epidemie a wszystko przez głupotę, gdyż pies nie może się wysrać na
Co mnie wkurza w zimie to żółty, osikany śnieg. Wszędzie dookoła pełno żółtego śniegu. To mnie wkurza.
Mam psa, sprzątam, nie potrzeba do tego żadnych udogodnień. Torebka foliowa w kieszeni i poczucie przyzwoitości.
Jedynym udogodnieniem, o jakim może być mowa, jest po prostu stawianie koszy na śmieci, bo bywa, ze ich brak - to rzeczywiście może być problemem, ale w zasadzie jedynym, jaki mogę sobie