Możliwe że wiele osób się ze mną nie zgodzi ale zdecydowanie wolałbym słuchać tego w takiej wersji. Przynajmniej miałbym świadomość że to wszystko ludzka robota. Poza tym koncerty by jakoś wyglądały. W przeciwieństwie do obecnych "występów" gdzie stanie twórca "hitu" i za niego sprzęt gra. W najlepszym wypadku wspiera się keyboardem.
ale to robi różnicę, czy & czy and, bo są reguły, które określają użycie znaku et (ang. ampersand) w przypadku pracy nad utworem literackim/filmowym/muzycznym. & oznacza, że autorzy tworzyli wspólnie, konsultując zmiany itd. podczas gdy and jest używane , kiedy współpraca nie była tak bliska, np. kiedy jeden poprawił wersję drugiego, zanim powstało dzieło końcowe.
albo ewentualnie mężczyzny :) A tak poważnie to kocham techno i psychodelic trance i nie wiem jak można słuchać metalu. Jednak się z tego nie pucuję bo wiem, że o gustach się nie dyskutuje.
tragiczna jakość. w ogóle ładnym cudem mnie olśniło że to explosion, jak przez jakąś sekundę tłum nie krzyczał, nie klaskał... nie no, występ daje rade, ale jakoś nagrania.. pooor
Mnie to najbardziej denerwują tacy znawcy muzyki (podobnie jak sequencer czy bioz), którzy znają się na kilkunastu odmianach jekigoś techno, house, trance, eurotrance, africatrance itp....
To wszystko to 10 sekund nagrania z popsutych głośników i klawisz replay. W 2 minucie jakiś pedał coś zawyje i ot, cały 'utwór'.
Szpanujcie dalej głośnym telefonem i nowym Energy 2000. Pozdrawiam
Komentarze (34)
najlepsze
To wszystko to 10 sekund nagrania z popsutych głośników i klawisz replay. W 2 minucie jakiś pedał coś zawyje i ot, cały 'utwór'.
Szpanujcie dalej głośnym telefonem i nowym Energy 2000. Pozdrawiam