Czarna droga to kasa wywalona w błoto, dosłownie
Profesor Politechniki Warszawskiej Wojciech Suchorzewski, autorytet w dziedzinie drogownictwa i komunikacji ostro wypowiada się o... narzekaniu na brak czarnych dróg.
michnic z- #
- #
- #
- #
- #
- 78
Profesor Politechniki Warszawskiej Wojciech Suchorzewski, autorytet w dziedzinie drogownictwa i komunikacji ostro wypowiada się o... narzekaniu na brak czarnych dróg.
michnic z
Komentarze (78)
najlepsze
Właśnie tacy specjaliści powinni zajmować się zarządzaniem infrastrukturą drogową, a nie dyrektorzy z politycznego nadania.
Ludzie, nauczcie się jeździć, a nie tylko siedzieć za kółkiem z nogą na hamulcu.
Zima to nie kataklizm, mamy tu ją co roku!
Komentarz usunięty przez moderatora
Po pierwsze, żeby przy poważnych śnieżycach nie zmuszać ludzi, do przychodzenia do pracy, jeżeli ich obecność nie jest konieczna. W ten sposób zmniejszymy natężenie ruchu i pozwolimy dojechać tym, co w pracy być muszą.
Zmuszanie ludzi do przyjścia do pracy w sytuacji śnieżyc, to nic mądrego. Jeżeli ktoś się spóźni o 3-4 godziny, przyjdzie zmarznięty i wk!$$iony, że tyle jechał, to jaki będzie z
Ale przy "po drugie" to trzeba by się zatrzymać, bo z tego co ja zrozumiałem, to pan profesor nie mówił o tym, żeby zaniechać odśnieżania, a jedynie o tym, że mamy "przerost formy", wymuszony oczekiwaniem kierowców, że drogi będą czarne natychmiast po spadnięciu pierwszych płatków śniegu. To wymaga więcej samochodów i ludzi do sprostania takiemu
A co do kierowców, to sugeruję, że się oni nie trzymali kurczowo konieczności wożenia tyłków samochodami, bo szczególnie w taką pogodę warto jest poruszać się po np. Warszawie komunikacją miejską, w tym metrem, a także po prostu
Dzisiaj, zanim mama przyszła odebrać mnie z przedszkola ulepiliśmy z kolegami taaaaaakieeeego bałwana. Było cudownie!
Nie mieszkam w Warszawie i może u mnie jest trochę inaczej.
Osobiście jadąc drogą miejską wolę jeździć po białym niż po czarnym.
Czarne to w domyśle pokryty cieniutką warstwą lodu asfalt. Na śniegu to jeszcze jest jakaś resztka przyczepności natomiast na czarnej lodowej rynnie można sobie sunąć autem że ho ho.
Przed skrzyżowaniami też staram się zawsze stanąć na białej warstwie niż w koleinach. I
Wiadomo kto rządzi stolicą i jaka stacja darzy sympatią panią prezydentową.
Także to raczej materiał na zamówienie. Niestety tvn ma pełno "ekspertów" którzy poprą każdą tezę aby tylko podlizać się władzy.
Nie zauważyłem, żeby TVN Warszawa darzyła sympatią panią prezydentową. Ogólnie - mało tam polityki, a dziennikarze często zajmują się właśnie dziennikarstwem, może drobniejszym, ale jednak dziennikarstwem - pokazują dziury w drogach, różne absurdy
Sam mówił jak było w PRLu i powiedział, że to nonsens.
Koła buksują, bokserzy boksują, szerokości :)
Co się tyczy Polski, to dobrze gdyby nasz rząd wprowadził odpowiedni podatek od zimy. Skoro zimy nie da się opodatkować, to należy opodatkować nas Polaków (wszystkich najlepiej dodrukowując PLN).
Problem jak zwykle w redystrybucji bo kasa z akcyzy i podatek drogowy idzie np. na dokarmianie zawodowych bezrobotnych i urzędników nie na utrzymanie dróg - które zrzucone jest
Parafrazując "Śnieg ma to do siebie że w końcu spłynie do Bałtyku"
(pracuję w budżetówce - dodatkowe kilka dni wolnego w roku! :D)