AMA - live sound engineer, obecnie bez możliwości pracy...
Hej! Po konsultacji na mirko postanowiłem zrobić #AMA. Jestem jak to ładnie z angielska się nazywa "Live sound engineer". Zajmuje się projektowaniem, obsługą, montażem systemów dźwiękowych na największych festiwalach, koncertach, programach tv muzycznych na żywo w Polsce. Systemy dźwiękowe,...
babar z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 462
Komentarze (443)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Jak często wystąpują problemy z bezprzewodowym sprzętem - zakłócanie się, niedziałanie? Czy to jest standard i każdy event to walka z doborem odpowiedniej konfiguracji i testami, czy może nie ma w ogóle takich problemów, albo to tylko kwestia używania porządnego sprzętu i wtedy wszystko zawsze śmiga?
2. Czy w czasie pracy masz bardzo głośno tam gdzie stoisz? Używa się jakichś stoperów? Czy problemy ze słuchem po jakimś czasie występują
2. W Polsce póki co nie występują normy ciśnienia akustycznego na koncertach więc nieraz jest bardzo głośno. Oczywiście używa się stoperów albo się ucieka za sceną. Osobiście nigdy nie gram tak żeby
Ile firm w Polsce posiada takie olbrzymie estrady i kto je produkuje?
Komentarz usunięty przez moderatora
Po cholerę podkręcacie wysokie, że aż słychać piasek i bas, że jelita wywraca?
2. Teoretycznie jest możliwość np. tak shackowania systemu, że podepnę się pod mikrofon na scenie i puszczę coś swojego? :)
3. Często jest tak, że jak mam głośnik taki w domu i ktoś do mnie dzwoni to on tak "pyrczy". Nie ma podobnych problemów na scenie?
4. Rozmawiacie przed koncertem z daną kapelą/wykonawcą? Są jakieś próby?
5. Co tak
2. Bezprzewodowy tak. Jeśli się odpowiednio nie zabezpieczy.
3. Kwestia ekranowania elektroniki. Z profesjonalnym sprzętem nie ma tego problemu.
4. Rozmawiamy, jest sporo prób - jest więcej prób niż występów.
5. W słuchawkach słyszy to co sobie zażyczy. Wiadomo, że przede wszystkim to co on sam śpiewa i instrumenty. Na ogół cały taki miks jak byś w radiu
Najpierw zajawka w domu (robienie muzy itd) potem pchanie kejsów i zwijanie kabli. Nauka i doświadczenie i tak w kółko. Do tego własna nauka, kursy, szkolenia. Gram na gitarze i bębnach ;)
Praca jest bardzo ciekawa i zawsze jest coś nowego.
Byłem na koncercie Iron Maiden na stadionie miejskim we Wrocławiu. Byłem na trybunie na przeciwko sceny i jedyne co słyszałem to zlany łoskot i uderzenia stopy - po tym rozpoznawałem większość kawałków. Jedyny moment, gdy było coś słychać wyraźnie, wstęp któregoś kawałka na gitarze akustycznej. Z momentem wejścia przesteru zaczynała się kaszana. Było mało ludzi, więc schodziłem trybunę od góry aż na
A serio to każdy ma trochę inny prób dyskomfortu. Na świecie są kraje, w których obowiązują przepisy o maksymalnym natężeniu dźwięku. W Polsce tego na razie nie mamy. Wszystko zależy od oczekiwań widowni i ogarnięcia realizatora.