@CzteryTrzeciePiRdoTrzeciej: Spotkałem kiedyś takiego łosia. Skubane często niby o fajkę przyjdą poprosić, spytać się jak na dworzec dotrzeć. Aż tu nagle kosę z kieszeni wyjmuje. Nie wiesz kiedy i po co.
Był ostatnio w moich okolicach taki wesoły pan, co jak zobaczył łosia, który nie ucieka, to postanowił podejść bliżej. Nie wiem, pogłaskać go chciał czy ki czort? ¯_(ツ)_/¯ Tak czy siak - sympatyczny łoś wytarł nim glebę, a jegomość ledwo zdążył uciec do auta.
Komentarze (48)
najlepsze