Jak znaleźć rzetelnego wykonawcę?
Jak wybrać wykonawcę do remontu lub budowy domu? Jak nie nadziać się na oszusta?
chafer z- #
- #
- #
- #
- #
- 10
Jak wybrać wykonawcę do remontu lub budowy domu? Jak nie nadziać się na oszusta?
chafer zJak wybrać wykonawcę do remontu lub budowy domu?
Na wykopie często słychać narzekania na wykonawców. A to glazurnik krzywo ułożył płytki, a to ekipa miała zacząć robotę miesiąc temu, ale ciągle nie ma na to czasu, a to tynkarz, który wziął więcej pieniędzy, niż to było umówione.
Każdy słuchał podobnych historii, tymczasem zdecydowanej większości problemów można uniknąć dzięki dobrej organizacji pracy i przestrzeganiu ustalonych zasad.
Sześć lat temu umieściłem na wykopie megaporadnik dla osób remontujących i budujących i przyszedł czas na aktualizację :)
Niestety najczęściej wykonawcę wybiera się z powodu niskiej ceny lub dostępnych terminów. To duży błąd. Jeżeli to twój pierwszy remont lub pierwsza budowa, a dotąd rzadko zdarzało ci się współpracować z ludźmi, to może uważasz, że wystarczy umówić się z kimś na wynagrodzenie, a praca zostanie zrobiona szybko, dobrze i bez niespodzianek. A jeśli do tego wykonawca jest osobą z polecenia, to w ogóle nie masz się czym martwić.
Niestety… Oprócz profesjonalistów istnieją ludzie niekompetentni i nieuczciwi.
Czasami przykre sytuacje nie wynikają z czyjejś złej woli – wystarczy jakieś niedomówienie, brak konkretów czy zwykłe niedopatrzenie. Pewne jest jedno: im więcej czasu poświęcisz na odpowiednie przygotowania, tym większa szansa, że unikniesz wielu niemiłych niespodzianek.
Moim zdaniem wykonawców można podzielić na dwie grupy. Jedni to poważni ludzie, którzy wiedzą, co mają robić, umieją się przygotować do wykonywanej pracy, a do roboty i do klienta podchodzą z szacunkiem. Drudzy to „magicy”, którzy może i mają jakieś doświadczenie, ale przy robocie improwizują, nie wiedzą, co się wokół nich dzieje, i mają nieustanny problem z dotrzymywaniem terminów. Doświadczony malarz przed rozpoczęciem pracy przygotuje stanowisko pracy, starannie zabezpieczy folią wszystko to, co jest narażone na kontakt z farbą, i zadba o odpowiednie przygotowanie podłoża. „Magik” chlapnie na ścianę najtańszy grunt, który znajdzie w sklepie, przejedzie parę razy wałkiem po ścianie, zorientuje się, że pochlapał farbą okno, a zabezpieczając je, zostawi plamy na panelach, myjąc zaś panele, przewróci drabinę, a po skończonej robocie, kiedy zadowolony posprząta cały bajzel, schowa swoje farbki, wyrzuci folie i zlikwiduje wszystkie ślady swojego pobytu, zobaczy, że zapomniał pomalować sufit.
Częstym problemem jest nietrzymanie się informacji zawartych w projekcie, także projekcie budowlanym. Wielu wykonawców traktuje projekt jako dokument bez znaczenia, tacy pracują po swojemu. To kolejny wielki błąd. Projektant zna warunki gruntowe i wymogi związane z lokalizacją twojego budynku. Projekt uwzględnia niezbędne obliczenia, które pozwalają na zastosowanie optymalnych rozwiązań. Tymczasem wielu wykonawców „wie lepiej”...
Jak odróżnić profesjonalistę od „magika”, skoro zazwyczaj wszyscy na początku sprawiają pozytywne wrażenie? Ba, zwykle ten drugi budzi nawet większe zaufanie, ponieważ nauczył się ukrywać swoją niekompetencję pod miłym usposobieniem, poczuciem humoru i wyluzowaniem.
Jak zatem wybrać prawdziwego fachowca?
1 Porozmawiaj z nim.
Przy prostszych pracach spytaj wprost, w jaki sposób je wykonuje. Pamiętaj, że teoretycznie proste zadania mogą wymagać dużego doświadczenia (właściwe pomalowanie mieszkania to duża sztuka) i nawet najprostszą robotę można zawalić, jeżeli weźmie się za nią ktoś niekompetentny.
Załóżmy, że szukasz malarza. Jeżeli fachowiec na twoje pytanie odpowie zdawkowo: Jak pracuję? No proste, biorę wałek i jadę, i nic nie powie np. o przygotowaniu ściany czy gruntowaniu, to zakończ rozmowę i poszukaj kogoś innego. Fachowiec ma wiedzieć, co robi, traktować cię z szacunkiem i spokojnie wytłumaczyć czynności, które będzie wykonywał. Wszystkie wypowiedzi typu: Będzie pan zadowolony! Niech się pan/pani nie martwi, będzie dobrze! Od 10 lat to robimy i nie było żadnych problemów albo A co jest trudnego w pomalowaniu mieszkania? powinny cię zaalarmować. Jeżeli wykonawca będzie miał do ciebie żal, że jesteś dociekliwy i że mu nie ufasz, nie pozwól, by wzbudziło to w tobie poczucie winy. Masz prawo pytać i oczekiwać rozwiania wątpliwości – płacisz za wykonaną pracę i to wykonawca ma cię przekonać, że zasłużył na twoje zaufanie, a nie odwrotnie. Jeżeli na etapie rozmów masz wątpliwości, czy dana osoba spełnia twoje oczekiwania, to lepiej nie ryzykuj – prawdopodobnie ich nie spełnia.
Wybierz kogoś, kto cię do siebie przekona oraz wyczerpująco opowie o swojej pracy i odpowie na twoje pytania.
2 Poproś o referencje.
Czasami wystarczy kontakt telefoniczny z dwoma zadowolonymi klientami i w ciągu kilku minut uzyskasz cenne informacje o poprzednich pracach swojego wykonawcy i o tym, w jaki sposób przebiegała współpraca. Jeżeli okaże się, że nie możesz otrzymać numerów telefonów do jego klientów, bo zmienił komórkę, kot mu zrzucił doniczkę na telefon albo usłyszysz: Oj, teraz nie mam, ale jak da pan zaliczkę, to jutro przyniosę, oznacza to jedno: kłopoty. Szukaj kogoś innego. Jeżeli wykonawca jest w porządku, to nie będzie mu w niczym przeszkadzało, jeśli jego nowy klient skontaktuje się z poprzednimi.
Uważaj także na RODO. Zauważyłem, że rozporządzenie o ochronie danych osobowych stało się świetną wymówką dla nierzetelnych wykonawców, którzy nie mogą pochwalić się żadną udaną współpracą. Słyszałem o fachowcu, który nie chciał podzielić się numerami telefonów, bo czuł, że jego klienci nie będą z tego zadowoleni. W takiej sytuacji zaproponuj, żeby sam do nich zadzwonił, poprosił o udzielenie referencji i przekazał ci słuchawkę albo zapytał, czy może ci przekazać ich numery. Na dobrego wykonawcę, który miał dobre stosunki z inwestorami, nikt się o to nie obrazi. Jeśli współpraca układała im się dobrze, nie będzie miał żadnego problemu z przekazaniem ci dwóch, trzech numerów.
Następnie zadzwoń do tych osób. Postaraj się wypytać o wszystko szczegółowo. Kiedy prace były wykonywane? Czy współpraca przebiegała bez zarzutów? Czy nie było opóźnień? Czy wykonawca trzymał porządek? Czy są jakieś zastrzeżenia dotyczące wykonanej pracy?
Zadawaj dużo pytań. Im więcej ich będzie, tym więcej odpowiedzi uzyskasz. Postaw się w sytuacji osoby, do której dzwonisz. Jeżeli jesteś całkiem zadowolony z firmy, o którą ktoś cię wypytuje, to w pierwszym odruchu powiesz, że polecasz jej usługi. To naturalne: chcesz pomóc. Tym niemniej zależy ci na tym, aby dowiedzieć się jak najwięcej o współpracy, dlatego zadanie wielu konkretnych pytań jest tak ważne. Nie pytaj, czy wszystko było OK (pytanie niekonkretne, nienaprowadzające), bo dostaniesz równie ogólnikową i mało przydatną pozytywną odpowiedź.
Jeżeli szukasz wykonawcy drogich prac (np. stanu surowego), to podczas rozmowy zapytaj też o to, z kim (z jaką firmą) klient podpisał umowę. Najlepiej by było, gdyby odszukał umowę i przeczytał dane, które na niej figurują. Wykonawca mógł zamknąć poprzednią firmę i otworzyć nową.
3 Obejrzyj jego prace.
Szukasz tynkarza? Upewnij się, że jakość jego pracy będzie dla ciebie zadowalająca. Szukasz glazurnika? Zobacz, czy na pewno kładzie płytki równo. Tylko w ten sposób znajdziesz kogoś, kto spełni twoje oczekiwania.
Jeżeli płytkarza polecił ci kolega, który zapewnia, że u niego płytki są położone świetnie – nie wierz na słowo, obejrzyj wykonaną pracę. Pamiętaj, że kolega może mieć mniejsze oczekiwania od twoich albo wykonawca miał do wykonania mniej skomplikowaną pracę wymagającą mniejszych umiejętności. Załóżmy, że u kolegi położone są płytki 30 × 30 cm, a ty masz mozaikę – niby do wykonania obu prac jest po prostu potrzebny glazurnik, jednak twoja praca wymaga większej dokładności i staranności.
A gdy szukasz ekipy do wykonania stanu surowego lub położenia dachu? W tej sytuacji „wizja lokalna” może nie wystarczyć. Jako laik (bez urazy!) nie ocenisz, czy prace zostały wykonane prawidłowo. Najlepiej skontaktować się z kierownikiem budowy. Warto mu zapłacić, aby sprawdził jakość prac, bo ten wydatek szybko się zwróci.
4 Sprawdź go w Internecie.
Twój potencjalny fachowiec ma firmę? Wpisz w wyszukiwarkę jej nazwę i poczytaj opinie o niej. Następnie wpisz adres firmy oraz adres e-mailowy. Jeżeli firma powstała niedawno, może to świadczyć o tym, że poprzednia nie cieszyła się renomą. Osoby, które zakładają kolejne firmy, często z wygody używają tego samego adresu e-mailowego.
Bądź cierpliwy i dokładny. Czasami informacje o danym wykonawcy znajdziesz dopiero na dalszych stronach wyników wyszukiwania. Niestety, serwisy, które pozwalają umieszczać negatywne komentarze, usuwają je na prośbę danej firmy (oczywiście odpłatnie, cóż – taki sposób działania), a i sami inwestorzy na żądanie wykonawców usuwają negatywne informacje, bo boją się pozwu o zniesławienie. Jednak nie należy się tego bać; rozwinę to w dalszej części poradnika, opisując swoją „przygodę” z nierzetelnym stolarzem.
Zawsze dokładnie sprawdzaj wykonawcę, nawet jeżeli ktoś ci go polecił. Udało mi się uchronić kilka osób przed nierzetelnymi osobami i oszustami tylko dlatego, że nie zawahałem się zamieścić stosownej informacji w Internecie. Niedawno ktoś podziękował mi za ostrzeżenie, które opublikowałem… sześć lat wcześniej!
Natomiast jeżeli nie znajdziesz w sieci absolutnie niczego o kandydacie na współpracownika, nie musi to być powód do niepokoju – ludzie chętniej dzielą się w sieci negatywnymi opiniami niż pozytywnymi.
Wykonawcę prowadzącego działalność gospodarczą możesz sprawdzić dodatkowo na //www.stat.gov.pl/regon/ oraz https://ekrs.ms.gov.pl/
Wpisz NIP, REGON lub KRS firmy i zobacz, czy w ogóle istnieje, sprawdź dane i zwróć uwagę na datę rozpoczęcia działalności. Jeżeli firma została otworzona niedawno, a jednak jej właściciel przekazał ci namiary na zadowolonych klientów, to zalecam ostrożność – prawdopodobnie klienci korzystali z usług innej firmy o podobnej nazwie (np. zapisanej na innego członka rodziny);
5 Cena.
Jeżeli wykonawca ma dobre referencje, obejrzałeś efekty jego prac i masz pewność, że jest dobrym fachowcem, to nie decyduj się na kogoś innego tylko dlatego, że jest tańszy. Wierz mi – nie stać cię na to. Skorzystanie z usług tańszego wykonawcy, który jednak nie do końca cię przekonuje, jest tylko pozorną oszczędnością.
Nie obawiaj się też niskich cen. Niektórzy uważają, że niska cena oznacza niską jakość. To nieprawda. Jeżeli kupujesz bilet lotniczy za złotówkę, to oczekujesz zmęczonego pilota i miejsca stojącego podczas podróży? :) Jeżeli sprawdziłeś wykonawcę według moich wskazówek i w dodatku zaoferował on korzystną cenę, to tylko trzeba się z tego cieszyć.
Jeżeli fachowiec, z którego usług chcesz skorzystać, zaproponował zbyt wysoką dla ciebie cenę, spróbuj z nim jeszcze porozmawiać i ponegocjować Jeżeli jednak negocjacje się nie powiodą, szukaj dalej. Nie angażuj do pracy kogoś, kto cię nie przekonał. Pułapką jest myślenie: On może nie jest zbyt dobry, ale za to tani! Z drugiej strony uważaj na wykonawców, którzy są dobrzy, mają dobre referencje i bardzo niskie ceny. Bądź ostrożny – może być w tym jakiś haczyk.
Dobrze jest zacząć poszukiwania wykonawców od sąsiadów. Zobacz, które domy są stosunkowo nowe, porozmawiaj z ich właścicielami, spytaj, kto u nich wykonywał prace. Jeżeli byli zadowoleni, to z przyjemnością ci pomogą.
Proste rzeczy, prawda? Wystarczy porozmawiać, poprosić o referencje, obejrzeć poprzednie prace, ustalić cenę. To działa w każdej branży – zanim nawiążę współpracę z tłumaczem, proszę go o referencje od jego klientów oraz o próbki kilku tłumaczeń. Gdy szukam kogoś, kto wykona dla mnie stronę internetową, to poproszę go o pokazanie stron, które przygotował, i sprawdzę, czy któryś z jego klientów nie miał zastrzeżeń. A jednak przy budowlance inwestorzy rzadko pytają o referencje i oglądają poprzednie prace. To nauczyło „magików”, że mogą wcisnąć inwestorom każdy kit, bo i tak ich nikt nie sprawdzi. Pamiętaj, że osoba, z którą rozmawiasz, chce od ciebie pieniędzy, a osoby nieuczciwe powiedzą wszystko, abyś tylko skorzystał z ich usług.
Mnie wprowadzili w błąd hydraulicy, którzy twierdzili, że mają duże doświadczenie, a okazało się, że będą montować kotłownię drugi raz w życiu. Dowiedziałem się o tym tylko dlatego, że zadzwoniłem do klienta, który był podobno bardzo zadowolony z ich pracy, a ten szczerze opowiedział mi o swoich doświadczeniach. Hydraulicy odwrotnie podłączyli u niego przepływowy podgrzewacz wody i najzwyczajniej w świecie go spalili…
Dodatkowa rada dla osób, które postanowiły podjąć współpracę z generalnym wykonawcą: pojedź do siedziby firmy albo tam, gdzie firma akurat wykonuje jakieś prace. Porozmawiaj z pracownikami, spytaj ich, od jak dawna pracują w firmie. Zdarzają się oszuści, którzy łapią każdą budowę, a następnie biorą do pracy byle kogo i czerpią z tego niezłe zyski. Raz się uda, raz nie, ale interes się kręci. Taki oszust może być bardzo przekonujący – ma referencje od zadowolonych klientów (bo akurat u nich mu się poszczęściło), wykonane przez niego prace wyglądają bardzo dobrze (bo robiła je ekipa, która już z nim nie współpracuje), ma legalną działalność i wszystko wygląda w porządku. Jeżeli jednak dowiesz się od pracowników, że współpracują z tą firmą dopiero od kilku tygodni lub miesięcy, to uciekaj. Możesz mieć niemal pewność, że u ciebie będzie pracować jeszcze inna ekipa, a obejrzenie przez ciebie wcześniejszych budów tej firmy nie ma znaczenia, bo prace wykonały osoby, które już z firmą nie pracują, a taka rotacja nie oznacza niczego dobrego. Dobra firma powinna mieć sprawdzonych, najlepiej długoletnich pracowników, a i sami pracownicy powinni się przychylnie wypowiadać o właścicielu firmy.
Jeden z tynkarzy żalił mi się, że szef zalega mu z wypłatą – z takim przedsiębiorcą nie współpracuj.
Jeżeli porozmawiałeś już z wykonawcą i jego klientami i widziałeś jego prace, sprawdziłeś informacje o nim w Internecie i jesteś pewny, że to osoba lub firma, z którą chcesz współpracować, to czas na negocjacje i podpisanie umowy.
O negocjacjach nagrałem długi podcast oraz przygotowałem jego transkrypcję. Zachęcam do wysłuchania i przeczytania: Jak negocjować?
Umowa
Planując budowę domu lub remont mieszkania, na pewno rozmawiałeś ze znajomymi, którzy mają to już dawno za sobą. Prawdopodobnie przynajmniej niektórzy z nich zbudowali cały dom bez żadnej umowy i nawet – o zgrozo! – będą zachęcali do tego samego i ciebie. Usłyszysz: Po co komu umowa? I tak to nic nie da! Nie potrzebowałem umowy – znam się na ludziach albo Przecież i tak takiej umowy nikt nie podpisze.
Nie słuchaj ich! ZAWSZE, ale to ZAWSZE podpisuj umowy z wykonawcami! Nie ma ważniejszej rzeczy, którą można zrobić, by chronić swoje interesy i ustrzec się przed stratą pieniędzy. Brak umowy powoduje, że wykonawca nie ma względem ciebie żadnych zobowiązań. Oznacza to, że to on dyktuje warunki, a ty jesteś na jego łasce. Może nie rozpocząć roboty w terminie, może cię tygodniami ignorować i zwodzić. Na pewno tego nie chcesz.
Brak umowy to jak brak backupów podczas pisania pracy licencjackiej lub trzymanie ważnych zdjęć tylko na jednym dysku. Jasne, że możesz wierzyć w bezawaryjność sprzętu i w to, że nikt nigdy ci go nie ukradnie, ale co ci z tej wiary, jeżeli stracisz to, na czym tak bardzo ci zależało?
Niestety wykop pozwala tylko na teksty do 20000 znaków (bez sensu - musiałem tekst skrócić o połowę!) więc w megaskrócie:
Umowa powinna być jak najbardziej konkretna, ale też napisana prostym językiem. Powinna też zawierać co najmniej poniższe informacje:
- dane wykonawcy,
- wysokość ustalonego wynagrodzenia,
- zakres prac,
- termin rozpoczęcia i zakończenia prac,
- wysokość kar umownych,
- gwarancje.
W umowie na wybudowanie domu powinny znaleźć się także zapisy dotyczące tego, że wykonawca zapoznał się z projektem budowlanym i nie wnosi do niego uwag. Zwróć także baczną uwagę na to, po jakich etapach budowy płacisz wykonawcy i czy wysokość kwot jest uzasadniona.
Do umowy dołącz projekt budowlany oraz kopię OC wykonawcy. Ubezpieczenie wykonawcy powinno być odpowiednio wysokie. Jeżeli Wykonawca buduje 10 domów rocznie, a jego ubezpieczenie wynosi 50000 złotych, to jest to stanowczo za niska kwota.
Więcej informacji na temat współpracy z wykonawcami oraz przygotowaniu do budowy znajdziesz na moim blogu Jak się wybudować i nie zwariować?
Pozdrawiam,
Chafer
Komentarze (10)
najlepsze
Twój post jest tak przydatny, jak poradniki typu jak kupić 15 letni samochód w idealnym stanie.
Niestety niewiele osób umie prowadzić rozmowy i rozmawiają z wykonawcą z pozycji siły, z pozycji klienta, który ma pieniądze i wymaga. To złe podejście. Z każdą osobą trzeba rozmawiać normalne, po ludzku i z wzajemnym szacunkiem.
Uwierz mi, siedzę w branży od 20 lat i jestem po obu stronach. Jak się będziesz sztywno trzymał swoich zasad, to będziesz zajebistym, ale teoretykiem.
wszystkie - nierealne