No cóż, prawda w oczy kole. Nie chcę uwłaczać godności świeżych emigrantów, ale spora część Polaków na wyspach prezentuje dość niski poziom. Zgadzam się jednak z przedpiścami, że powyższe wideo to czysta "reżyserka".
Zresztą nie po raz pierwszy "Polacy" (w cudzysłowiu, bo tak powiedział Clarkson, a trudno było mi to stwierdzić siedząc przez telewizorem) wystąpili w skądinąd zabawnym TG. W którymś z odcinków z 2006 roku zatrudnił "naszych" do... wybetonowania podłogi w mercedesie i upodobnienia auta od wewnątrz właśnie do zwykłego domku z kominkiem.
Oglądając "Top Gear" trzeba się liczyc z tym że Clarkson śmieje się z każdego. Miło się ogląda jak się śmieje z innych ale czasem się trafi że śmieje się z nas i trzeba to przełknąc ;/ Mimo wszystko lubię Clarksona a "Top Gear" to mój ulubiony program zagraniczny ;p
w samym Londynie jest około 500 000 naszych rodaków. Większość z nich to raczej osoby bez większego wykształcenia i kultury - także takie żarty nie są niczym dziwnym.
Pół biedy, że u nas w Krakowie angole się rozbierają i robią z siebie pośmiewisko biegając po rynku
Najciekawsze, że całość była fragmentem specjalnego dobroczynnego show "Sport Relief" (http://www.sportrelief.com/). Oglądałem to w całości już jakiś czas temu i szczerze, nie mamy się dziwić, że tak nas obrazują, bo tak naprawdę dużo Polaków, bez znajomości podstaw języka, jedzie tam pracować w miejscach, gdzie rodowym anglikom nie che się brodzić rąk. Taka prawda, że Polaka żadna praca nie hańbi. Dziwiłbym się raczej poczuciem humoru anglików, że podczas tego typu show, gdzie
Komentarze (34)
najlepsze
No cóż, prawda w oczy kole. Nie chcę uwłaczać godności świeżych emigrantów, ale spora część Polaków na wyspach prezentuje dość niski poziom. Zgadzam się jednak z przedpiścami, że powyższe wideo to czysta "reżyserka".
Zresztą nie po raz pierwszy "Polacy" (w cudzysłowiu, bo tak powiedział Clarkson, a trudno było mi to stwierdzić siedząc przez telewizorem) wystąpili w skądinąd zabawnym TG. W którymś z odcinków z 2006 roku zatrudnił "naszych" do... wybetonowania podłogi w mercedesie i upodobnienia auta od wewnątrz właśnie do zwykłego domku z kominkiem.
Jakoś
Ani słowa po angielsku, w pracy robią za najmniej jak się da i jak najwięcej godzin.
A jak wracają do domu przepełnionego testosteronem to wódka się leje strumieniami.
Chociaż młodzi też potrafią się pokazać ze złej strony jak się wyrwą spod oka rodziców.
Pozdrawiam
Pół biedy, że u nas w Krakowie angole się rozbierają i robią z siebie pośmiewisko biegając po rynku