Marcin Łaziński przyszedł z urną na otwarcie drogi S5
Marcin Łaziński zapewnia, że nie odpuści - będzie walczył o sprawiedliwość dla swojego nieżyjącego brata Krystiana. Chce także uświadamiać drogowcom jak ważne jest bezpieczeństwo.
mikolejski z- #
- #
- 37
- Odpowiedz
Komentarze (37)
najlepsze
- Uważam, że przyczyna wypadku nie leży po stronie brata, a niewłaściwego oznakowania drogi
A ja uważam że twój brat był słabym kierowcą który nie zwracał uwagi na znaki i zginął ZE SWOJEJ WINY.
Jeden zginął, tysiące przejechało bez problemu, no patrzcie, cud!
Zwykły człowiek zapewne pogodził by się ze śmiercią brata spowodowaną jego błędem. Ale nie prawnik.
Przyszli Panowie Mateuszek i Jarek i sypneli kasa. Wyciągnęli z własnej kieszeni i dali na eske.
Komentarz usunięty przez moderatora
ale tak to co mowisz dodaje dodatkowego smaczku dla czego mozemy miec #!$%@? na jego brata i traktowac go jako