O Dalajlamie trochę inaczej
Jego infantylizm nazywa się naturalnością. Jego braki w elementarnej wiedzy – ciekawością świata. Wiara w zabobony – mądrością dostępną tylko wtajemniczonym.
- #
- #
- #
- 133
Jego infantylizm nazywa się naturalnością. Jego braki w elementarnej wiedzy – ciekawością świata. Wiara w zabobony – mądrością dostępną tylko wtajemniczonym.
Komentarze (133)
najlepsze
Co dał światu Tybet???
W dyplomacji nie należy trzymać z kimś, po czyjej stronie jest tzw. racja moralna. Należy trzymać z kimś, na kontaktach z kim można najwięcej zyskać.
To było kiedyś i się nie liczy. Teraz dają światu tanie koszulki i kalkulatory. Oczywiście to dzięki niewolniczej pracy chińskich obywateli-więźniów.
Przywódcy religijni otumaniają ludzi. Tak jak dla dziecka "bogiem" jest np. jakaś zabawka, miś, itp. i bez niego się nigdzie nie rusza. Tak samo przywódcy religijni robią z ludzi głupiutkich dzieci, dla których religia jest takim misiem, bez którego nie umieją żyć...
Nie ważne, czy ktoś należy do jakiegoś odłamu chrześcijańskiego: katolicy, protestanci, prawosławni i
To jest o wiele bardziej złożone niż Ci się wydaje. Realista bez idei niewiele znaczy. Podobnie jest z idealistą, który bez realisty niewiele może zdziałać. Dlatego zarówno jedni jak i drudzy są sobie potrzebni. Bez realisty nie skonstruowano by samolotu, zaś bez idealisty, realista nawet by nie pomyślał o wznoszeniu się w przestworza.
Zatem całkowite odrzucenie idei prowadzi do braku postępu.
Ludzie potrzebują w coś wierzyć. Sam uważam się za agnostyka, ale nie zmuszam ludzi do porzucenia wartości, które ułatwiają im życie- pod warunkiem, że oni z kolei nie zmuszają mnie do bicia pokłonów jakiemuś Niewidzialnemu Różowemu Jednorożcowi.
Komentarz usunięty przez moderatora