Tunezyjski kochanek, czyli Polka na wakacjach
Trafiłam ostatnio na forum “Tunezja- faceci z wakacji”*. Panie tam zgromadzone wymieniają się uwagami na temat egzotycznych kochanków i doradzają sobie jak takiego Misia sprowadzić sobie do Polski lub jak mu pomóc finansowo.
konopielka80 z- #
- #
- #
- #
- #
- 18
Komentarze (18)
najlepsze
ps. Pozdrawiam wszystkich nieczułych z białą karnacją.
Forum umieszczone na portalu gazeta.pl składa się głównie z podobnie zatytułowanych postów np “Ahmed barman z kurortu X – kto zna?”, “Mehdi-animator z hotelu Y -opinie?”. Po przeczytaniu trzech stron tego forum ręce opadły mi do samej ziemi, gdyż takiej głupoty i naiwności ludzkiej dawno nie widziałam. To się w głowie nie mieści, że dorosłe kobiety potrafią być tak niesamowicie łatwowierne i zaślepione.
Nie mam nic przeciwko seksturystyce. Jeżeli te panie dobrze się bawią flirtując i uprawiając seks z Tunezyjczykami, to proszę bardzo – to ich życie, ich wybór, ich zdrowie. Ale jak można wierzyć w każde słowo jakie wypowie taki egzotyczny kochanek? Jak można wysyłać mu pieniądze, załatwiać wizę do Polski lub wychodzić za niego za mąż? Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że młodzi mężczyźni w popularnych kurortach dorabiają sobie podrywając turystki i naciągając je na pieniądze. Są oni w stanie takiej kobiecie powiedzieć wszystko, co tylko chce ona usłyszeć. Im bardziej kobieta spragniona miłości, rozczarowana dotychczasowym życiem i znudzona swoim partnerem, tym łatwiejszym staje się celem. Do tego dochodzi atmosfera wakacji, słońce, plaża i piękne krajobrazy. Atrakcyjny kochanek zapewnia komplementy, czułości, westchnienia, romantyczne randki i gorący seks. Wszystko na pierwszy rzut oka za darmo i uczciwie, później jednak pojawiają się prośby o zapłacenie rachunku w restauracji a następnie o drobne pożyczki. Gdy urlop się kończy i związek wchodzi w etap korespondecyjny, Tunezyjczyk nagle informuje o poważnej chorobie lub utracie pracy i prosi o pomoc finansową. Dopóki przychodzą przelewy, kochanek zasypuje kobietę mailami i SMS-ami. Jeżeli pieniądze się kończą, kontakt się urywa. Niektóre kobiety posuwają się o krok dalej i postanawiają zaprosić wybranka do Polski! Nie straszne im to, że muszą przejść przez dość szczegółowe procedury i przynieść do urzędu stos papierków. Nie straszne im to, że w razie ucieczki kochasia do innego kraju Unii, to one pokryją z własnej kieszeni koszty deportacji. Czego się bowiem nie robi dla egzotycznego Misia, który tak słodko szepcze do uszka “Honey, I love you”.
Najbardziej