Wtedy to były czasy... odpalanie motoryny na pych, czyszczenie zalanej świecy, brudne od smaru ubrania, śmiganie całymi dniami z kumplami z sąsiedztwa i ten zapach spalin :D
Myślę że powinni reaktywować produkcję Motorynki. Taka werjsa 2.0. Wyglądałaby tak samo tylko serduszko do dzisiejszych realiów podrasować. Na bank bym kupił.
@reddigg: Taaa, też tak kiedyś mówiłem/pisałem odnośnie Junaka.... i się doczekałem jakiegoś skośnookiego gówna z dumnym napisem Junak na baku, tfu! Ja dziękuję za takie reaktywacje.
Pamiętam te czasy jak się jeździło takimi sprzętami. Przeważnie więcej naprawiania niż jazdy. Zestaw kluczy zawsze przy sobie ( często wystarczał śrubokręt i kawałek drutu a sporo części dało się dorobić w przydomowym warsztacie. )Ja zaczynałem od komarów (miałem dwa) . Pod górkę to jechało z prędkością przeciętnego pieszego ale nadrabiał donośnym dźwiękiem z wydechu i ta irytująca wyskakująca kulka od skrzyni biegów . Gdy był już na wykończeniu jeździłem na taniej
@MaciejLU: W moim przypadku śmieszną sytuacją było to gdy już zapadał zmrok, a myśmy jeździli z kuzynem we dwóch na motorynce (ja na baku) zaczęła gonić nas policja (czyt. coś nam zajechało z naprzeciwka drogę i przywaliło długimi) - w wyniku burzy mózgów postanowiliśmy, że skręcimy w lewo - udało się, trafiliśmy na czyjś mostek i jechaliśmy dalej, Ci nie mogli trafić, ale za chwilę za nami już pędzili. Wtedy kolejna
Pamiętam jak mojemu koledze się zapaliła pod nogami :D zdjął wtedy bluze i probował ją gasić a to taki ortalionik Adidasa :D a ja przyleciałem z butelką litrową wody haha ale udało nam się jakoś ją zgasić i naprawić i dalej odpalać na popych :D
Gdzie te czasy że za równowartość dzisiejszych 10 pln można było zatankować i śmigać cały tydzień ;) a teraz prawie 60% ceny paliwa to podatki, ect. ...
Znajomy dostał na komunie i kręcił baczki na piasku :) mi niestety nie chcieli rodzice kupic ze względów bezpieczeństwa, musiałem się zadowolić zegarkiem z melodyjkami mazo :)
Ojciec powiedzial, ze mi kupi maszyne jak zdam karte motorowerowa. Miesiacami marzylem o "dalekich wyprawach" nad jezioro polozone 4 kilometry dalej. Opisywałem moje wyobrazenia w "ksiegach" bedacych malymi notatnikami :>
O tankowaniu mazylem, o zapachu spalin i cieplym silniczku w chlodne dni. Wszystko mialem zaplanowane.
W koncu w podstawowce skrzyknelo sie pare osob, ze chce zdawac na karte motorowerowa, a wychowawczyni sciagnela policjanta i zorganizowala egzamin.
Oddam starą motorynkę, która siedzi u mnie już ~6 lat w piwnicy, kto chce? Tylko poważne propozycje i serio chętnie oddam, za jej stan nie odpowiadam :D
Komentarze (82)
najlepsze
-Ja wnusiu, w Twoim wieku to całe dnie grałem na komputerze. I dużo siedziałem w Internecie. Czytałem, pisałem z ludźmi....
- Tato! Tato tyle nie gada tylko idzie z pochodnią przed jaskinię bo wilki trzeba odstraszyć!
Wtedy to były czasy... odpalanie motoryny na pych, czyszczenie zalanej świecy, brudne od smaru ubrania, śmiganie całymi dniami z kumplami z sąsiedztwa i ten zapach spalin :D
Ale mnie ciekawi kto miał wersje z tym kanciastym bakiem ???? ;-D
Wszyscy mieli te jajka okrągłe, a kanciasty to była rzadkość ;-D
Komentarz usunięty przez moderatora
Niestety rodzice stwierdzili, że za głupi jestem na motorynkę i mi nie kupili :(
- Niczym. Na obu fajnie się jeździ, ale wstyd przed kolegami...
;)
Kiedy dostalem ja na komunie z trudem siegalem do ziemi a ten strach w oczach sasiadow kiedy szalalem po ulicy bezcenny.
Oczywiscie w pierwszym tygodniu polamalem blotnik od stawianie jej na kole, ale dzielnie sluzyla przez te wszytskie lata.
Jak jeździł na niej to kolana miał na poziomie łokci umieszczone haha.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ojciec powiedzial, ze mi kupi maszyne jak zdam karte motorowerowa. Miesiacami marzylem o "dalekich wyprawach" nad jezioro polozone 4 kilometry dalej. Opisywałem moje wyobrazenia w "ksiegach" bedacych malymi notatnikami :>
O tankowaniu mazylem, o zapachu spalin i cieplym silniczku w chlodne dni. Wszystko mialem zaplanowane.
W koncu w podstawowce skrzyknelo sie pare osob, ze chce zdawac na karte motorowerowa, a wychowawczyni sciagnela policjanta i zorganizowala egzamin.
Zdążyłem się przejechać kilka metrów w piwnicy....
Komentarz usunięty przez moderatora