Kiedyś był taki stopień wtajemniczenia jak "mistrz" w danym fachu czy rzemiośle. Do mistrzostwa dochodziło się długimi latami, ale gdy się doszło, to czerpało się z tego tytułu przywileje, piniądze i szacunek. Postęp technologiczny wiele usprawnił, ale też pozbawił sensu dochodzenie do mistrzostwa w wielu rzemiosłach czy dziedzinach. Generalnie to dobrze, ale czasem trochę szkoda ( ͡°͜ʖ͡°) Tak czy inaczej tam gdzie postęp technologiczny jeszcze nie
@StaraSzopa: To zazwyczaj zupełnie co innego. Kiedyś, jeśli ktoś był prawdziwym mistrzem w danym rzemiośle, to faktycznie poziom jego usług był mistrzowski. Znany mistrz płatnerstwa nie klepał puklerzy dla zagrodowej szlachty czy jakichś knechtów, tylko zbroje dla bogatych rycerzy i możnowładców, których było stać na jego wybitne usługi. Mistrz snycerstwa rzeźbił ołtarze w katedrach, a nie łyżki czy figurki dla chłopstwa. Mistrzem zostawał człowiek który w swoim fachu doszedł do takiej
Komentarze (12)
najlepsze
Tak czy inaczej tam gdzie postęp technologiczny jeszcze nie
@wiatrodewsi: do dzisiaj jest, w dużych zakładach produkcyjnych najczęściej