Przepraszam drodzy Wykopowicze, że używam strony wykop zamiast platformy bitbay, ale tam mi nie odpowiadają a ja nie mam już sił.
Witam,
przykro mi że jestem zmuszony pytać po przez forum/WYKOP.PL co się dzieje z moimi pieniędzmi, ponieważ na maile nie odpowiadacie. Na pisma od prawnika również. Na chacie dostałem jednak informację , że i maile i pisma dochodzą.
Sprawa ciągnie się od uwaga : 13 grudnia ! kwota to około 150 000 PLN . Na chwile obecną również nie mogę zalogować się na bitbay, bo moje konto zostało zablokowane ?!
Jak na tak poważną giełdę, w czasie kiedy był z Wami jakikolwiek kontakt (bo teraz już kompletnie macie mnie w poważaniu), odpowiadała mi np Pani Monika - pierwszy raz się spotykam aby załatwiając z kimś dość poważne sprawy nie można byłoby się przedstawić nazwiskiem.
Oczywiście na początku mój dowód osobisty został zweryfikowany pozytywnie, konto bankowe również. Jednak gdy chciałem wypłacić to pierwsze problemy.. Oczywiście nikt mnie nie poinformował nawet mailowo że pieniądze zostały zablokowane, sam musiałem się domyślić po paru dniach że brakuje mi sporo pieniędzy. Więc napisałem do Was.
Selfie? ok zostało wysłane, selfie z dowodem? ok znów zostało. Niewyraźne? ok zostało wysłane następne. Później z kartką i dowodem? ok znów zostało wysłane. Jak chcecie mogę też podać numer buta, jakie leki przyjmuję i cały album zdjęć z wakacji. To jednak wciąż za mało, chcieliście wideorozmowę. Umówiliśmy się na godzinę 14 następnego dnia . O 14 pytam na czacie co teraz, oczywiście byliście bardzo zaskoczeni że jestem gotowy i musieliście się przygotować, chociaż dzień wcześniej godzina Wam odpowiadała. Nie spodziewaliście się że będe na tej rozmowie i będę chciał wypłacić moje pieniążki. Ok czekałem 40? minut na rozmowę. Zasięg i internet miałem idealny, Wy mnie słyszeliście bardzo dobrze, ja Was prawie wogóle, w sumie zgadywałem co słyszę, jakość mizerna ale ok, to może nie jest Wasza wina. Na rozmowie pokazany dowód i parę dziwnych pytań które było trzeba po 20 razy powtarzać bo ja Was praktycznie nie słyszałem ale ok.
19 grudnia już po rozmowie itd, dostałem odpowiedź że wypłaty nie ma, analizujecie moją sprawę i dacie mi znać jak najszybciej to możliwe.
Po wielu mailach do Was, 21 grudnia uznaliście że nabraliście uzasadnionych (? przez kogo ? ) podejrzeń co do stanu faktycznego rejestracji użytkownika. No tak selfie, viedeorozmowa to za małe dowody mojego istnienia. W zasadzie mógłbym pojechać do Was tylko gdybym wiedział gdzie. Tu powołujecie się na procedury o przeciwdziałaniu prania pieniędzy. Przepraszacie i dacie znać jak najszybciej co dalej. Oczywiście ja do Was pisze, Wy do mnie co raz mniej.
Tak więc pytam o adres korespondencyjny bo sprawa trafia do adwokata. Na czacie dostaje adres Katowice, na mailu Malta - ok nie wnikam.. Tu też blokujecie moje konto na bitbay na wniosek dyrektora działu bezpieczeństwa. "sprawa jest w dalszym ciagu procesowania" - oczywiście broń Boże przed jakąś szerszą informacją.
Tu już przestajecie cokolwiek do mnie pisać.
Mój adwokat pyta się również co się dzieje z pieniędzmi oraz zauważa że zgodnie z Waszym regulaminem oraz zgodnie z przepisem art. 106a. ust. 4-6 ustawy Prawo bankowe : Blokada środków na rachunku dokonana nw okolicznościach o ktorych mowa w ust3, nie może trwać dłużej niż 72 godziny. W terminie określonym w ust. 4, prokurator wydaje postanowienie o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania, o którym niezwłocznie zawiadamia właściwy bank. Terminu określonego w art. 307 postępowanie sprawdzające paragraf 1 Kodeksu postępowania karnego nie stosuje się. W razie wszczęcia postepowania prokurator może w drodze postanowienia wstrzymać określoną transakcję lub dokonać blokady środków na rachunku na czas oznaczony nie dłuższy niż 3 miesiące od otrzymania zawiadomienia o ktorym mowa w ust.5.
Przy czym od dnia blokany mineło znaaaacznie więcej niż 72 godziny. Poprosił też o wskazanie imienne osoby odpowiedzialnej za prowadzenie tej sprawy oraz forme kontaktu umożliwiającą bezposreni kontakt z tą osobą. - oczywiście na nic z tego nie odpowiedzieliście. Ani na mój mail ani adwokata.
Co parę dni wysyłam maile- bez odpowiedzi. Na chacie dostaje informację że już zaraz dostanę maila- oczywiście tak się nie dzieje.
Sprawa zaczęła się na początku grudnia, mamy koniec stycznia. Nie mam pieniędzy, nie wiem co z nimi się dzieje, nie mam z Wami kontaktu. Macie w poważaniu maile ode mnie, oraz adwokata. Zabraliście moje blisko 150 000 złotych i zerwaliście ze mną kontakt.
Do administracji : na uwiarygodnienie mogę podesłać / pokazać wszelkie dokumenty z tej sprawy. Na pocztę mail również wpuszczę administratora jeśli będzie konieczność.
Do bitbay: numer sprawy (gdybyście zapomnieli już o mnie kompletnie i wrzucali wszystko co piszę do kosza) [T#00022928]
Komentarze (625)
najlepsze
W pierwszej chwili pomyślałem, że on wisi
Pozew na kwote teoretycznie zarobionych odsetek + jesli spekulujesz to srednia z zarobkow z ostatnich miesiecy (moglbys je osiagnac gdybys mial dostep do swoich srodkow)
@trojekxx7: RODO-srodo. Wyłącznym właścicielem korespondencji jest jej adresat i to od adresata zależy jej opublikowanie.
Serio #!$%@?? Robić aferę i nie mieć żadnego screena z zablokowanym kontem, zdjęciem dokumentów które wysłał adwokat (bo na pewno widział je przed wysyłką