Część z nich to "chapacze" eksploatujący nadmiernie własne ciała ku uciesze szefa janusza. Część to zapewne ofiary postępowania tych pierwszych, czyli ludzie, którzy muszą wyrobić daną normę. Natomiast było też kilka przypadków strasznej głupoty jak strzyżenie szlifierką kontową i rzucanie (wyglądającymi na ciężkie czyli pełne) butlami.
Komentarze (8)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nazwijmy ich po imieniu... Janusz i Grażyny BHP