Spojrzenie sympatyka Polski z zewnątrz na nasze kryzysy

Znany historyk /Norman Davies/ mówi o tym, dlaczego coraz bardziej martwi się o Polskę, dlaczego PiS to jego zdaniem polityczna sekta, a polski Kościół walcząc z kryzysem sam w niego popada. MOżna się zgadzać lub nie - warto jednak poznać spojrzenie niezainteresowanego bezpośrednio

[rmrmg]

Davis martwi się o Polskę ale nie rosnące zadłużenie, zwiększający się deficyt, problemem nie jest nawet wzrost biurokracji. Prawdziwym polskim problemem jest opozycja, kościół i Solidarność. Śmiać się czy płakać? Kolega inteligent 30 lat później?

Co do polityki obecnej władzy w stosunku do Rosji, którą tak prof. David wychwala, najlepszym przykładem jej sensowności są sprawy z umową gazową.

Z jednym mogę się z nim zgodzić "W rosyjskiej polityce nic nie dzieje się przypadkiem."

Co

[rmrmg]

@tbc: "A wywrotowa retoryka, w której używa się słownictwa z najwyższej półki – w rodzaju wiara, patriotyzm, ojczyzna – służy zawłaszczeniu tej sfery wartości dla jednej partii."

Mamy stworzyć indeks słów zakazanych? Każda partia ma jakąś swoją (często kłamliwą) narracje. Wydaje mi się, ze w przypadku PiSu ta narracja jest i tak dużo prawdziwsza niż opowieści PO o liberalizmie i tanim, przyjaznym państwie.

"To jest bardzo niebezpieczna sprawa. Jeżeli nie popieram ich to już nie jestem patriotą i

[tbc]

@rmrmg: Deficyt budżetowy, wzrost biurokracji itd. to są "normalne problemy". Norman Davies zwraca uwagę na coś innego. Jako historyk stwierdza, że popełnia się zbrodnie na tożsamości narodowej:

"A wywrotowa retoryka, w której używa się słownictwa z najwyższej półki – w rodzaju wiara, patriotyzm, ojczyzna – służy zawłaszczeniu tej sfery wartości dla jednej partii."

To jest bardzo niebezpieczna sprawa. Jeżeli nie popieram ich to już nie jestem patriotą i Polakiem. To