Za moich czasów mówiło się kran, baterie to były do latarki np R-20 (taka płaska co miała takie płaskie elektrody a jak się język przyłożyło to robił się taki specyficzny metaliczny niesmak) do płaskich latarek z okrągłym szkłem. Też były takie co kolory zmieniały na czerwono lub zielono przesuwało się takim suwakiem i nadchodziło kolejne kolorowe szkiełko na to białe światło wtedy to był mój obiekt porządania że takie cuda potrafiła..
Komentarze (51)
najlepsze
ech...