Niemowlę wpadło do gara parującej galarety. Nie udało się go uratować
Poparzony chłopiec zmarł po kilku dniach w szpitalu. Teraz babcia i matka chłopca są pogrążone w żałobie, a prokuratura próbuje wyjaśnić, jak doszło do tragedii.
zdjecie_z_wenszem z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 62
- Odpowiedz
Komentarze (62)
najlepsze
(dziadków też to dotyczy, mój ojciec się mnie pytał po co te debilne foteliki do auta skoro za ich czasów nie było i ile milionów Polaków żyje i ma się dobrze, no masakra niestety XDD)
Ile to razy jako dzieciak słyszałem, żeby nie dotykać prodiża, bo się poparzę
Gdy potraktujesz nazwę "zimne nóżki" lub "nóżki w galarecie" zbyt dosłownie...
Komentarz usunięty przez moderatora
Kto normalny, wiedząc, że w domu jest małe dziecko stawia w jego zasięgu cokolwiek z wrzącym czymś ( wodą, herbatą, rosołem czy inną potrawą)? A już na ziemi to w ogóle...
Przecież trzeba mieć zamiast mózgu zwiniętą brudną skarpetkę.
@Owieczka311: i zgnijesz w pierdlu w sztumie xD
@merowing77: Kto myje podłogę wrzątkiem?(ʘ‿ʘ)
@atestowanie2: Babcie. Babcie zawsze wiedzą wszystko najlepiej i robią wszystko najlepiej, a spróbuj tylko mieć inne zdanie to foch i obgadywanie do 4 wody po kisielu. Nie wiedziałeś o tym?