o panie, a kto to panu tak spierd****? Jak byłem mały (circa 10 lat) to naszym sąsiadem był kowal - ale taki kowal KOWAL, co to praktykował u przedwojennych majstrów. Miał zwyczaj przesiadywania przed domem na takiej ławeczce, a że miał zmysł oratorski, to zawsze tych jego opowieści o pracy kowala w PRL słuchało kilkanaście dzieciaków naraz. A chłop miał doświadczenie: kuł z szyn kolejowych (bo magazyny PKP blisko), z budowlanych "tregrów"
Komentarze (5)
najlepsze