Tak patrząc na to nagranie, wydaje mi się że tak całkiem przypadkowy atak to to nie był. Obstawiam, że inżynier na rowerze albo wiózł towar albo kasę a ten drugi o tym wiedział. I to kurła w moim mieście... ( ಠ_ಠ)
Tak, polityka, emigranci, zakaz posiadania noży i przecież noże same nie zabijają. I naprawdę nikt nie zwrócił uwagi, że napastnik wyskoczył z samochodu (do którego wraca pod koniec filmu) i ewidentnie obaj się znali, bo rowerzysta był w pełni gotowy na atak? Spotkało się dwóch Sebów/Ahmedów z UK czujących do siebie urazę, sytuacja jak na każdym nieco bardziej patologicznym osiedlu w Polsce (lub płycie rynku głównego w Krakowie) po niedzielnej mszy.
Komentarze (49)
najlepsze
wobec towaru
Komentarz usunięty przez moderatora