Praktycznie za każdym tego typu przypadkiem powtarzam, że psy należące do ras agresywnych powinny być traktowane na równi (lub nawet bardziej) jak broń palna. Posiadacze takich psów nie potrzebują koncesji, badań lekarskich czy wywiadu środowiskowego. Najgorsze, że to nawet nie oni decydują kiedy zwierzęciu puści bezpiecznik i w najmniej oczekiwanym momencie zaatakuje. To nie są psy hodowane do leżenia na kanapie a do walki. Takich psów nie nabywają ludzie ze względu na
@vectoreast: to o tyle bez sensu, że pies rasowy MUSI posiadać rodowód. Renomowana hodowla dba o linię psychologiczną psa, te odbiegające od porządanego nie są rozmnażane albo - najczęściej zresztą - są zwyczajnie usypiane. Hodowle mają to wliczone w koszty, tak samo jak usypianie szczeniaków które nie sprzedały się w odpowiedniej cenie.
A za wypadki odpowiadają najczęściej KUNDLE o wyglądzie psa rasowego pochodzące z pseudohodowli. Ludzie "oszczędzają" kupując kundla za 100-500
Psa wzięła od niej inna osoba, która prawdopodobnie później przekazała go rodzinie. Można sądzić, że to na tym etapie doszło do - celowego lub nie - zatajenia informacji.
@dekoncentracja: Naucz się gnomie czytać ze zrozumieniem zamiast minusować wszystkiego, czego nie ogarniasz...
Z TVN Warszawa:
- Skontaktowała się z nami poprzednia właścicielka psa, również będzie przesłuchana. Chodzi o wyjaśnienie, jak zwierzę znalazło się u tej rodziny. Mówiła, że przekazywała go zupełnie innej osobie - wyjaśnia prokurator Śmigielska–Kowalska.
RMF FM podaje, co powiedziała kobieta: według niej, zwierzę od wielu miesięcy reagowało agresją na widok niemowląt. Radio relacjonuje, że była właścicielka mówiła
@mp0011 Faktycznie coraz więcej portali powtarza wersje o tym że to ktoś inny go wziął i odsprzedał, już bez informowania o problemach z psem. Dużo bym dała żeby dopaść takiego gnoja...
@profos72: niestety to u nas tak nie działa. Aczkolwiek powinno w przypadku psów takiej rasy lub o cechach takiej rasy. Zazwyczaj szuka się jednak domu zastępczego informując, że pies: nie lubi dzieci, kotów, innych psów. Problem w tym, że na niektóre rasy (lub kundle noszące cechy rasy) jest popyt. Mogą się zdarzyć handlarze trzepiący kasę na "przygarnianiu" i odsprzedawaniu dalej takich psów. I tutaj dla zysku łatwo jest nałgać klientowi odnośnie
Komentarze (17)
najlepsze
A za wypadki odpowiadają najczęściej KUNDLE o wyglądzie psa rasowego pochodzące z pseudohodowli. Ludzie "oszczędzają" kupując kundla za 100-500
wsadź se rodowód w d, posiadanie psa tej rasy powinno być prawnie zabronione. pitbull to też amstaff (ogólnie rzecz biorąc)
Z TVN Warszawa:
Faktycznie coraz więcej portali powtarza wersje o tym że to ktoś inny go wziął i odsprzedał, już bez informowania o problemach z psem.
Dużo bym dała żeby dopaść takiego gnoja...
Problem w tym, że na niektóre rasy (lub kundle noszące cechy rasy) jest popyt. Mogą się zdarzyć handlarze trzepiący kasę na "przygarnianiu" i odsprzedawaniu dalej takich psów. I tutaj dla zysku łatwo jest nałgać klientowi odnośnie