Może ze mną jest coś nie tak ale nie rozumiem jaki sens ma ekscytowanie się kiedy pierwsza kobieta coś zrobiła. Wydaje mi się, że zwracanie na to uwagi to jest seksizm bo dla mnie jest to kompletnie bez różnicy czy w kosmos polecieli sami faceci czy same baby czy mieszali i jak. Ważne, że podbijamy kosmos jako ludzie a to czy ktoś był pierwszym blondynem w kosmosie to co to kogo w
Pierwsze słyszę o tej ,,bohaterce" przecierającej już przetarte szlaki. Pierwszy człowiek w kosmosie - to jest powód do dumy z osiągnięć gatunku ludzkiego! To, że udało się mężczyznom utrzymać przy życiu kobietę w tą i z powrotem w wycieczce w kosmos, to żadne wydarzenie i nikogo zdrowego na umyśle to nie obchodzi.
Komuniści wymyślili parytety zanim to było modne. Kobiety na traktory, kobiety w kosmos.... A tak swoją drogą, to jak coś tonie albo się pali, to ponoć najpierw się wywala kobiety (i dzieci). A ta poleciała na samym końcu za psami, małpami, mężczyznami.... Czyli nie ma powodów do obaw.
Komentarze (24)
najlepsze
- Houston, mamy problem!
- O co chodzi?
- Nic, nieważne.
- Ale co się dzieje?
- Nic...
A tak swoją drogą, to jak coś tonie albo się pali, to ponoć najpierw się wywala kobiety (i dzieci). A ta poleciała na samym końcu za psami, małpami, mężczyznami.... Czyli nie ma powodów do obaw.