Niestety obaj mieli pecha
Kilkanaście dni temu izraelscy snajperzy urządzili masakrę Palestyńczyków zgromadzonych przy płocie na granicy Strefy Gazy. Zginęło 20 osób, a kilkaset zostało rannych (w tym ok. 100 w stanie ciężkim). Izraelscy żołnierze postrzelili nieuzbrojonego Palestyńczyka - celny strzał skwitowali...
adamkos z- #
- #
- 88
- Odpowiedz
Komentarze (88)
najlepsze
Na każdego zabitego Izraelczyka przypadło 100 Palestyńczyków. Takie dysproporcje rodzą poczucie niesprawiedliwości.
Strzelać we wszystko, co się rusza
https://wiadomosci.wp.pl/izraelscy-zolnierze-przyznaja-popelnialismy-zbrodnie-6108658094699649a
@Xaveri: 8 lat na wykopie i nie wiesz co to duplikat?
http://www.bezuprzedzen.pl/historia/deiryassin01.shtml
https://www.theguardian.com/world/2014/jul/20/israelis-cheer-gaza-bombing
Fahimi Zeidan, wówczas 12-letni chłopiec, który zdołał przeżyć masakrę, opowiadał: "Żydzi nakazali całej rodzinie ustawić się rzędem przy ścianie i zaczęli nas rozstrzeliwać. Mnie trafili w ramię, ale uratowałem się wraz z większością dzieci, bo byliśmy ukryci za rodzicami.
Kule trafiły moją siostrę Kadri (czteroletnią) w głowę, moją siostrę Sameh (ośmioletnią) w policzek, mego brata Mohammeda (siedmioletniego) w pierś. Wszyscy inni z nas postawieni pod ścianą zginęli: mój ojciec, moja matka, mój dziadek i babcia, moi wujkowie i ciotki oraz kilkoro z ich dzieci".
Arabka Um Mahmud, która w czasie masakry miała 15 lat, relacjonowała po latach: "Widziałam, jak zamordowano Hilweh Zeidan wraz z jej mężem, jej synem, bratem i rodziną Khumayyes. Hilweh Zeidan poszła, aby zabrać ciało męża. Zastrzelili ją i upadła na jego ciało (...).
Widziałam również Hayat Bibeissi, pielęgniarkę z Jerozolimy pracującą we wsi, jak ją zastrzelono przed drzwiami domu Musy Hassana. Córka Abu el Abeda została zastrzelona w momencie, gdy trzymała na ręku swoją siostrzenicę - niemowlę. Niemowlę zastrzelono
Komentarz usunięty przez moderatora
nie moze byc zgody na holokaust jaki robi izrael na bliskim wschodzie
Czyli jak Izrael i jego poplecznicy prowadzą działania mające na celu cenzurowanie Internetu.
Wiele się pisze o rosyjskiej „fabryce trolli” w Olgino pod Sankt Petersburgiem, której pracownicy rzekomo zalewają fake news cały świat i wpływają nawet na wybór prezydenta USA czy referendum w sprawie Brexit. Jak jest naprawdę, w sumie nie wie nikt, ale jedno jest pewne – każde poważne państwo ma jakieś jednostki zajmujące się wojną informacyjną.
W cytowanym niżej artykule możemy poznać kulisy działania izraelskich służb. Wiedziałem oczywiście, że istnieje hasbara, wpływająca na nastroje antyizraelskie na świecie, ale to, co tam przeczytałem, poraziło mnie i dlatego postanowiłem przetłumaczyć ten artykuł i