Tyson: "Nie wierzę, że znajdą się ludzie, którzy polecą na Marsa i tam zostaną"

Znany amerykański astrofizyk Neil Tyson gasi Elona Muska: "Jestem sceptyczny, że znajdzie się tłum ludzi, którzy polecą na Marsa i zechcą tam zostać". Tyson jest przekonany, że plan stworzenia cywilizacji na Marsie jest całkowicie absurdalny i opiera się na „głęboko urojeniowych przesłankach”...

[planeterror]

tak samo pewnie mówili o tych co kolonizowali Ameryki

[L.....y]

@planeterror: Nope. To coś całkowicie innego. Ilu ludzi żyje obecnie na biegunie północnym? Poza nieczęstymi ekspedycjami nikt. A warunki na marsie są o cały rząd wielkości gorsze. Jeżeli już jacyś ludzie tam polecą (w co wątpię, bo taniej i bezpieczniej wysłać roboty), to będą to niesamowicie wykształceni naukowcy, inżynierowie i lekarze w jednym - najlepsi z najlepszych, a nie zwykli śmiertelnicy. Do tego czynników które z miejsca dyskwalifikują 99% ludzi jest

[L.....y]

@planeterror: > żeby zrobić coś, czego nikt wcześniej nie dokonał nie można być do końca normalnym / rozumnym.
W przypadku eksploracji kosmosu sprawa wygląda trochę inaczej. Wysłanie człowieka na księżyć było wspólnym wysiłkiem setek, tysięcy wybitnie rozumnych, świetnie zorganizowanych i wykształconych ludzi. Wyprawa na marsa jest jeszcze trudniejsza. Dlaczego nie wysyłać awanturników? Dlatego, że celem wyprawy nie jest mordowanie ludności tubylczej i zagarnięcie należących do niej zasobów.
Samo przebywanie na powierzchi