Pies u moich rodziców byl "wychowywany" przez ich kotkę i przejął nieco kocich zachowan. Choc bywało to kłopotliwe, bo taki mały niezdarny szczeniak nie za bardzo ogarnial, że np. nie da rady za swoją kocia mama przejść po waskim murku i trza było goscia czasem ratowac z różnych tarapatow :D
Żeby było ciekawiej, kilka lat później on zaopiekowal się malym kotkiem, który z kolei przejął nieco psich zachowan.:)
Instynkt macierzyński w obliczu bezpieczeństwa i ciepła. W tak dobrych warunkach ta suczka mogła by i kangura zaadoptować gdyby tylko żałośnie piszczał.
To nie jest jakieś strasznie rzadkie zjawisko. Młode ssaków wysyłają sygnały czytelne dla wszystkich dojrzałych osobników, dlatego właśnie np. szczenięta czy kocięta ludziom wydają się takie fajne i rozkoszne. Ten sam schemat działa również u ssaków innych gatunków. Tym łatwiej się "wkupić w łaski", gdy samica jest w okresie połogowym i gospodarka hormonalna nakierowana jest na opiekę nad potomstwem. Zresztą, są teorie, że gdyby ludzkie dzieci też nie miały takich groteskowych, przerysowanych
@Mr_Hand_of_Fate: no dobra, ale co takiego powoduje że takie "groteskowe przerysowane proporcje" ludziom wydają się takie czarujące? Skąd się to bierze? Można odpowiedzieć to co zwykle - instynkt [kropka], ale co i kiedy zaczęło programować ten cały instynkt? Jak doszło do tego że jakiś tam pra-organizm zainteresował się własnym potomstwem? #tysiacepytanbezodpowiedzi
@SatanClavvs: Najprościej na to odpowiedzieć w ten sposób, że wieku rozrodczego dożyło głównie potomstwo akurat tych osobników, u których wykształcił się gen odpowiedzialny za opiekę nad młodymi i w swojej niszy ekologicznej wygrało konkurencję z potomstwem tych rodziców, którym los młodych był zasadniczo obojętny po narodzeniu. A skąd ten gen się wziął, to już trudniej. Może jakaś mutacja samorzutna, która przypadkowo doprowadziła do sukcesu ewolucyjnego.
Komentarze (41)
najlepsze
0:48 - oddaj kitku (。◕‿‿◕。)
Suczka Mary zaadaptowała -raczej zaadoptowała.
Żeby było ciekawiej, kilka lat później on zaopiekowal się malym kotkiem, który z kolei przejął nieco psich zachowan.:)
Tym łatwiej się "wkupić w łaski", gdy samica jest w okresie połogowym i gospodarka hormonalna nakierowana jest na opiekę nad potomstwem.
Zresztą, są teorie, że gdyby ludzkie dzieci też nie miały takich groteskowych, przerysowanych
Jak doszło do tego że jakiś tam pra-organizm zainteresował się własnym potomstwem?
#tysiacepytanbezodpowiedzi
A skąd ten gen się wziął, to już trudniej. Może jakaś mutacja samorzutna, która przypadkowo doprowadziła do sukcesu ewolucyjnego.
Pytam, bo mnie intryguje, bo widzę od czasu do czasu.