Mireczki, chcecie?
Ale nie taki menel spod sklepu, jak to sobie w pierwszej chwili wyobrażacie. Poważny, odpowiedzialny, dorosły facet (40+), przedsiębiorca, ojciec dziecom, iq grubo powyżej średniej. Próbowałem rzucać już dobrych kilka razy, nawet na jakiś czas zwykle skutecznie, niestety choroba wraca jak bumerang. Mogę Wam opowiedzieć o wszystkim. Tym, co piją - jak się lepiej ukrywać. Tym, co nie piją - dlaczego nie powinniście zaczynać. Tym, którzy są na początku tej drogi - skutecznie wytłumaczę, dlaczego nie chcecie tam wchodzić. Tym, których bliscy mają problem - jak sobie z tym radzić i jak pomóc. Znam to od absolutnej podszewki, bo piję czwarty rok - ale nie constans, raz piję dwa tygodnie, potem dwa tygodnie nie piję w ogóle, a potem znowu jebs! i się zaczyna. Byłem w AA, byłem na terapii, byłem w szpitalu - wszystko marność. Możecie mnie zapytać o cokolwiek, odpowiem.
Z oczywistych względów AMA jest wrzucane z nowego konta. Nie mam pomysłu na weryfikację.
Komentarze (797)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
nie, pijaki mnie irytują, zwłaszcza po spożyciu.
Noooooo bardzo odpowiedzialny i powazny, jak diabli.
i to jest właśnie clou problemu. gdybyśmy się w momencie mojego niepicia spotkali np. służbowo, w życiu byś nie powiedział, że ten facet naprzeciwko Ciebie raz na miesiąc wali wódę bity tydzień. alkoholicy są mistrzami kamuflażu.
Poważny, odpowiedzialny, dorosły facet, ojciec dziecom oraz ALKOHOLIK te pojęcia się wykluczają. A menel spod sklepu to ten sam gościu ale jak trochę się spłukał. Alkoholik bijący żonę w luksusowej wilii i ubliżający dzieciom co chodza na jazdę konną jest takim samym menelem jak ten co robi to samo w familoku i nawalił się pod sklepem jabolem za 3 zeta pomimo że ten pierwszy obalił w----y za 4900
- cała rodzina powinna się od Ciebie odwrócić.
- szydzić na każdym kroku
- wyzywać od pijaków,
- brak kontaktu z dziećmi
i albo ktoś się ogarnie, albo powiesi.