Hoser i in vitro - czyli jak indoktrynować podręcznikiem
Recenzja nowego "podręcznika" do religii dla szkół średnich o zapłodnieniu pozaustrojowym (in vitro). A w zasadzie opis błędów i manipulacji... Pamiętajmy o tym, że społeczeństwem źle wykształconym łatwiej manipulować.
Sierkovitz z- #
- #
- #
- #
- 167
Komentarze (167)
najlepsze
Tyle że takie trochę mitologizowanie wtedy z tego wychodzi, w takiej formie to jest przekazywanie tego jako czegoś nienaruszalnego, świętego wręcz, nomen omen, zamiast brać tego jako zwykły proces biologiczny, co zbyt dobrze wg mnie nie sprzyja nauce szkolnej.
Komentarz usunięty przez moderatora
"Problem jednak w tym, że w fachowym podręczniku akademickim nie padają stwierdzenia, które zarodek opisywałyby jako „osobę ludzką”. Nikt nie przeczy, że embrion staje się nowym, odrębnym organizmem, ale do „osoby” to jeszcze bardzo daleko. Takie fałszywe przytaczanie literatury jest typowe dla pseudonaukowych publikacji."
"Andrzej Paszewski prof. dr hab., genetyk, fizjolog, były prezes i członek honorowy Polskiego Towarzystwa Genetycznego. Pracuje w Instytucie Biochemii i Biofizyki
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zresztą co z tego, że dziecko na etapie zarodkowym może zachorować i umrzeć, ty również możesz skończyć nie lepiej na dziesiątki sposobów, tak więc co to w ogóle ma wspólnego z tematem?
Komentarz usunięty przez moderatora
- tęgich głów
- teologów
Wybierz jedno.
To fantastycznie. Srać chodzisz za stodołę, czy już wybudowaliście sławojkę?
W sumie odkąd przestali za to palić na stosie.
Nie odniosę się do tego. To byłoby jak kopanie martwego konia.