Logika tej kobiety niszczy. W skrócie jej wypowiedź składała się z dwóch części które można by sparafrazować tak: [część pierwsza]: W Europie rodzi się mało dzieci, jest to problem o którym trzeba rozmawiać i trzeba go rozwiązać. [część druga]: Nie można mówić o tym że kobiety rodzą mało dzieci ani sugerować że powinny rodzić więcej.
To skąd mają się brać te brakujące dzieci!? I reszta parlamentu jej przyklaskuje. Nawet u Orwella nie
@KEjAf: Swoją drogą, to jest typowa kobieca logika najniższych lotów, z tym że z reguły takie coś nie wychyla się poza problemy wewnątrz (raczej patologicznych) związków czy rodzin, trochę szokujące jest obserwowanie tego w parlamencie.
1. Pojawia się zachcianka i zostaje zaspokojona. 2. Zachcianka tworzy (dotkliwe i poważne) problemy. 3. Rozwiązanie problemu byłoby proste - wystarczy zrezygnować z zachcianki. 4. Punkt 3. staje się tabu, wszelkie próby zastosowania go lub choćby wspomnienia o nim kończą się poważnymi konsekwencjami (tzw. foch - który może dowolnie eskalować, od nie odzywania się przez godzinę, do rozwodu i ograniczania kontaktu
Komentarze (36)
najlepsze
[część pierwsza]: W Europie rodzi się mało dzieci, jest to problem o którym trzeba rozmawiać i trzeba go rozwiązać.
[część druga]: Nie można mówić o tym że kobiety rodzą mało dzieci ani sugerować że powinny rodzić więcej.
To skąd mają się brać te brakujące dzieci!? I reszta parlamentu jej przyklaskuje. Nawet u Orwella nie
1. Pojawia się zachcianka i zostaje zaspokojona.
2. Zachcianka tworzy (dotkliwe i poważne) problemy.
3. Rozwiązanie problemu byłoby proste - wystarczy zrezygnować z zachcianki.
4. Punkt 3. staje się tabu, wszelkie próby zastosowania go lub choćby wspomnienia o nim kończą się poważnymi konsekwencjami (tzw. foch - który może dowolnie eskalować, od nie odzywania się przez godzinę, do rozwodu i ograniczania kontaktu