@Jendrasss: tym bardziej dziwne, że jak czujesz na plecach nadjeżdżającą prasę hydrauliczną, to raczej próbujesz jak najszybciej spiepszać, a ten typek nie wykonał właściwie żadnego ruchu
Nie patrzeć na prasę jak się zamyka, no normalnie specjalista pierwsza klasa. Pewnie wszystkie zabezpieczenia zdjęte, wygląda bardziej na morderstwo albo na to stanowisko wybrali byle kogo kto nie myśli...
@aarahon Totalna rutyna albo może słuchawki w uszach i ma wszystko gdzieś. Ja się kurcze dwa razy pytam czy kolega wyjął ręce z maszyny (a ryzyko zranienia niewielkie) a tu facet pracuje przy tak niebezpiecznej maszynie i zero zainteresowania czy na pewno może włączyć.
@qwerty54321: Jak pierwszy raz smarowałem wały kardana w sześcio wrzecionowej frezarce (co wymagało wejścia do jej środka) to założyłem kłódkę na główny włącznik, potem nie żałowałem bo widziałem przez szybę że drugi operator jednak przyszedł do pracy i chciał już silniki włączać.
Prasy u nas może nie mają takiego nacisku jak ta i w dodatku siłowniki pchają całość do góry ale nie zdarzyło się żeby komuś tam rękę udało się wsadzić.
@eich: Niezupełnie. Prasy hydrauliczne mają dwa przyciski w pewnej odległości od siebie po to by jeden operator musiał użyć dwóch rąk do uruchomienia prasowania. Podobnie sprawa wygląda z piłami automatycznymi.
pracowałem 2 lata na podobnych prasach i to co tu widzę, to jest jakiś fake jak dla mnie.
dziwnym trafem goście wkładają szmatę [na blachę to nie wygląda, za bardzo się gnie] do prasy, ten odchodzi i od razu odpala, nie patrzy w ogóle co robi, tamten został w środku, po co też w sumie nie wiadomo. jeden stoi obok drugiego jakieś 2 metry max i dziwnym trafem ten ani nie słyszał,
@mimic: hałas jest srogi, nie powiem. ale po tygodniu pracy w takich warunkach człowiek przyzwyczaja się na tyle, że idzie rozmawiać czy chodzić bez zatyczek [choć to uciążliwe]
Komentarze (139)
najlepsze
@NiezajebywalnyNiesporczak:
Ten uczuć jak nakłamałeś w CV że umiesz pracować pod presją, a w robocie to sprawdzają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mi to wygląda na morderstwo a nie wypadek. A może samobójstwo z pomocą kolegi. Dziwna sprawa.
Prasy u nas może nie mają takiego nacisku jak ta i w dodatku siłowniki pchają całość do góry ale nie zdarzyło się żeby komuś tam rękę udało się wsadzić.
dziwnym trafem goście wkładają szmatę [na blachę to nie wygląda, za bardzo się gnie] do prasy, ten odchodzi i od razu odpala, nie patrzy w ogóle co robi, tamten został w środku, po co też w sumie nie wiadomo. jeden stoi obok drugiego jakieś 2 metry max i dziwnym trafem ten ani nie słyszał,
Ja mam...