Był sobie taki zespół, Kombi. Jego liderem artystycznym i założycielem był Sławomir Łosowski, klawiszowiec. Zaprosił on do współpracy m.in. Skawińskiego i Tkaczyka. Zrobili dużą karierę w latach 80-tych. Niestety, w pewnym momencie żona Łosowskiego poważnie zachorowała, na stwardnienie rozsiane.
Lider zespołu, człowiek wierzący, podjął jedyną prawidłową w takiej sytuacji decyzję - zawiesił działalność zespołu, by opiekować się żoną. Pozostali muzycy w międzyczasie założyli kilka zespołów, między innymi słynne O.N.A., z Chylińską.
Jedno Kombi zostało przy muzyce, drugie poszło w pop-radiowy chłam. Niestety najpierw poznałem to radiowe - Kombii, które trochę obrzydziło mi ich piosenki (a szczególnie Skawiński je obrzydził). Na szczęście kilka lat temu trafiłem na koncert właściwego Kombi i dopiero wtedy zrozumiałem fenomen tych starszych kawałków. Polecam.
Zdecydowanie brzmienie na plus dla prawdziwego Kombi, ale niestety większość ludzi nie wie nawet o istnieniu tych dwóch zespołów. Niemniej jednak dla mnie prawdziwe Kombi to również gitara Skawińskiego. Szkoda, że chłopaki się nie dogadali :( nowy wokalista Kombi ma większe możliwości wokalne, ale słychać, że barwa bardzo zbliżona do Skawy, który jednak był pierwszy i dla mnie był twarzą tego zespołu.
"Łysy" w KOMBI był tylko jeden, jedyny i prawdziwy! Sławek Łosowski...pionier w wykorzystaniu komputerów w muzyce. Najpierw C64 potem Atari ST i mac...
Kilka miesięcy temu znajoma pochwaliła mi się że na imprezę w jej gminie wójt zaprosił Kombi i była z tego taka dumna że ta duma aż ją rozpierała. No i ja się jej pytam które Kombi - oryginał czy podróbka, a ona że no przecież Kombi... No i jej tłumaczę że to co wójt zaprosił to podróbka przez dwa "i", a nie to prawdziwe. Ależ była na mnie obrażona że jej psuję
Kiedyś przełączałem po kanałach, doszedłem już do jakichś muzycznych wyjców. Lubię się pośmiać, więc wszystkiego odsłuchiwałem po kawałku. Nagle widzę jakiś dziwny teledysk, coś jakby znajomy klimat. Słucham dalej, jakiś koleś w dużych okularach śpiewa. Okej, fajnie, niech sobie leci - przynajmniej zobaczę kto to śpiewa. Piosenka się kończy, wyskakuje napis Kombi - Nie ma jak szpan (1983). Potem przesłuchałem kilka innych piosenek z tamtych czasów. Byłem zdziwiony, że zespół który
Pamiętam jak z 2 czy 3 lata do mojego miasta przyjechało KOMBI i ludzie krzyczeli "Zagrajcie Pokolenie". Wyobrażam sobie jak musiał jemu gul skoczyć. Facet w końcu nie wytrzymał i dał wykład na temat historii zespołu.
Mnie #!$%@? ten kawałek. Jak tu wszystko pięknie gra i brzmi. Łosowski sama klasa, pozostał wierny oryginalnym syntezatorom w drewienku, na perkusji syn założyciela zespołu i świetny perkusista - Tomasz, a na wokalu Wojciech Fil, który śpiewa lepiej niż Skawiński - co słychać w tym porównaniu. Kombi wraca na szerokie wody, trzymam za odkłamanie historii tego zespołu.
Komentarze (175)
najlepsze
Lider zespołu, człowiek wierzący, podjął jedyną prawidłową w takiej sytuacji decyzję - zawiesił działalność zespołu, by opiekować się żoną. Pozostali muzycy w międzyczasie założyli kilka zespołów, między innymi słynne O.N.A., z Chylińską.
Żona
Niestety najpierw poznałem to radiowe - Kombii, które trochę obrzydziło mi ich piosenki (a szczególnie Skawiński je obrzydził). Na szczęście kilka lat temu trafiłem na koncert właściwego Kombi i dopiero wtedy zrozumiałem fenomen tych starszych kawałków. Polecam.
Komentarz usunięty przez moderatora